reklama
reklama

To najmłodsza sołtyska w powiecie kolbuszowskim. Trzy pytania do Pauliny Kodyry z Huty Komorowskiej. "Ludzie zauważyli mój potencjał i energię"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: UG Majdan Królewski/Archiwum prywatne

To najmłodsza sołtyska w powiecie kolbuszowskim. Trzy pytania do Pauliny Kodyry z Huty Komorowskiej. "Ludzie zauważyli mój potencjał i energię" - Zdjęcie główne

Paulina Kodyra (na zdjęciu) została nowym sołtysem Huty Komorowskiej. | foto UG Majdan Królewski/Archiwum prywatne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI 28-letnia Paulina Magdalena Kodyra została nowym sołtysem Huty Komorowskiej, zdobywając w wyborach 176 głosów. W rozmowie z nami zdradza, dlaczego zdecydowała się kandydować, jaki ma pomysł na siebie jako gospodarza wsi oraz o co będzie zabiegać.
reklama

Podczas niedzielnych (23 czerwca) wyborów Paulina Kodyra zwyciężyła w głosowaniu na sołtysa Huty Komorowskiej, pokonując Mariusza Wołosza aż o 75 głosów. Zmiany na stanowisku przedstawiciela wsi nastąpiły też w sołectwie Krzątka i Brzostowa Góra. Pisaliśmy o tym w artykule: Znamy wyniki wyborów na sołtysów w gminie Majdan Królewski. Zmiany w trzech miejscowościach

Ostatnia sesja Rady Gminy Majdan Królewski (18 czerwca) była okazją do osobistych pożegnań z sołtysami, którzy zdecydowali się zakończyć swoje kadencje. Wśród nich znaleźli się Irena Krystel, sołtys Brzostowej Góry w latach 2019-2024, oraz Henryk Hałka, sołtys Huty Komorowskiej, który pełnił swoją funkcję nieprzerwanie od 1994 roku.


Paulina Kodyra, nowy sołtys Huty Komorowskiej. Fot. archiwum prywatne.

"Im lepsza relacja, tym lepsza współpraca". Trzy pytania do Pauliny Kodyry

Co skłoniło panią do startu w wyborach?

- Start w wyborach był dość nieoczekiwany. Kiedy społeczność Huty Komorowskiej dowiedziała się, że poprzedni sołtys nie będzie startował po raz kolejny, zaczęła snuć rozmyślania na temat możliwych kandydatów. Znalazło się kilka propozycji. Pewnego razu na ok. 3 miesiące przed wyborami, podczas spotkania Koła Gospodyń Wiejskich Dworzanki, panie zapytały mnie, czy ja bym nie chciała startować. Oczywiście kategorycznie odmówiłam, bo... funkcja sołtysa mi się kojarzyła z urzędem sprawowanym przez starsze osoby, społeczników, którzy mają dużo czasu wolnego, a przecież ja nie miałam nigdy na tyle czasu, pracując jako księgowa w zagranicznej korporacji. I temat chwilowo został zawieszony, ja personalnie nawet o tym nie myślałam... Ale przyszedł czas ogromnych zmian w moim życiu i zmieniłam tymczasowo kierunek wykonywanej pracy, dzięki czemu miałam więcej czasu i możliwości, aby rozmawiać z ludźmi i angażować się w więcej lokalnych inicjatyw. Większość tych rozmów zamierzała do sugestii, żebym jednak kandydowała. Często słyszałam słowa: "Ty byś się nadawała. Masz pomysły, jesteś młoda, dużo ludzi zna Cię od młodych lat"... Wiele osób też zwracało się z problemowymi sytuacjami, które przy odrobinie chęci i zaangażowania udawało się rozwiązać. I gdzieś przewinęła się taka myśl, aby faktycznie złożyć moją kandydaturę, jednak z drugiej strony była w mojej głowie pewna obawa czy podołam. "Przemodliłam tę decyzję". Zrozumiałam, że jak nie spróbuję, to nie będę wiedzieć i mogę tego żałować. Takim oto sposobem w dniu 13 maja, zawiozłam dokumenty do urzędu gminy i złożyłam u pani zastępcy wójta Janiny Wójtowicz. 

Spodziewała się pani wygranej?

- Wygranej się nie spodziewałam, pomimo że wiele osób mówiło mi, "wygrasz". Początkowo było kilku chętnych kontrkandydatów, jednak ostatecznie w wyborach wystartowały dwie osoby. Miałam silnego kontrkandydata - strażaka, który również udzielał się w społeczeństwie lokalnym. Dlatego dawałam upust wszystkim domysłom o mojej wygranej, odpowiadając: "Wszystko się może zdarzyć, każde z nas ma szanse 50:50, poczekajmy do wyborów i wtedy zobaczymy, jaka będzie decyzja mieszkańców Huty Komorowskiej". O 16:25 w dniu 23 czerwca zostałam poinformowana, że otrzymałam 176 głosów (i 3 nieważne z uwagi na brak skrzyżowania - co jest podobno wymogiem formalnym) i że zostałam nową panią sołtys w Hucie Komorowskiej. W zawrotnym tempie posypały się gratulacje ... (Byłam w totalnym szoku i nie wiedziałam, że aż tak szybko wieści się rozejdą i dosłownie po kilku minutach wiedziała już większa część wsi). To był niezwykły czas radości, ale z drugiej strony funkcja ta niesie za sobą sporo odpowiedzialności - jakby nie patrzeć - stałam się gospodarzem wsi. Stanowisko zobowiązuje. Może nie wyglądam jak typowy sołtys, ale wiem jedno - że misja, która towarzyszyła mi podczas kandydowania, będzie niezmienna również po wyborach. Wiele osób mnie pyta - czy jak zostałam sołtysem, to czy zrezygnuje ze śpiewania, z członkostwa w Kole Gospodyń itd. Odpowiedź brzmi: Nie. Zostałam wybrana, bo właśnie działając w tych organizacjach, ludzie zauważyli mój potencjał i energię do działania. I nie zamierzam z tego rezygnować, mając dodatkową funkcję sołtysa. Dobra organizacja czasu mi pomoże w odpowiednim zarządzaniu priorytetami.

Jakie inicjatywy zamierza pani podejmować i jakie sprawy mieszkańców leżą pani szczególnie na sercu?

- Obiecałam sobie, że godnie będę reprezentować sołectwo i działać tak, aby się rozwijało. Pomysłów mam kilka ... Głównie w obszarze kulturowym, sportowym (więcej okazji do integracji, spotkań, organizowania form aktywnego spędzania czasu wolnego); rozbudowy infrastrukturalnej miejsc rekreacji, miejsc dla dzieci i młodzieży i seniorów, aby grupy te miały gdzie spędzać czas wolny. Oczywiście, także wszystkie standardowe obowiązki przypisane do sołtysa, będę wykonywać ze starannością. Z usposobienia jestem dość spokojną i poukładaną osobą, dlatego też będę dążyć, aby wszystkie problemy były rozwiązywane na spokojnie, poprzez rozmowę, wymianę doświadczeń, współpracę i w poszanowaniu i z szacunkiem do mieszkańców. Na sercu leży mi zacieśnienie relacji poszczególnych grup działających w Hucie Komorowskiej. Im lepsza relacja, tym lepsza współpraca, a na tym mi zależy. Personalnie nie jestem w stanie zrobić wszystkiego, na niektórych rzeczach się po prostu nie znam, ale możemy zrobić bardzo dużo, mając zaangażowanych ludzi wokół, którzy chcą zrobić coś dobrego dla naszej "Małej Ojczyzny", aby tętniła życiem i pozytywną energią.
Początki bywają trudne, jednak wierzę głęboko, że małymi kroczkami, stopniowo, wszystko jest możliwe do osiągnięcia i z tym przeświadczeniem zaczynam moją działalność. Przy okazji, już dziś w imieniu pań z KGW Dworzanki i Druhów z OSP zapraszam na Piknik Rodzinny w stylu hawajskim, który odbędzie się w najbliższą niedzielę od godz.16 - będzie to okazja do integracji, miłego spędzenia czasu wolnego i do zadawania pytań przez mieszkańców jeśli takowe się pojawią (bowiem też tam będę z uwagi na zaangażowanie w przygotowania).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama