Eugeniusz Panek, przewodniczący Rady Gminy Dzikowiec, który jest jednocześnie pracownikiem spółdzielni, wyjaśnia, że zarząd "Samopomocy Chłopskiej" podjął uchwałę o likwidacji sklepu. - Sklep jest nierentowny - mówił na jednej z sesji Panek. - My jako Gminna Spółdzielnia musieliśmy dokładać. Mieszkańcy zamiast u nas, kupują pieczywo przy drodze. Wszyscy narzekają, że sklep powinien być, bo jest potrzebny, ale dzisiaj utrzymanie pracownika kosztuje około 5 tys. - wyliczał przewodniczący, wspominając o bardzo małym utargu. - Pracownik nie wyrabia na siebie, nie mówiąc już o mediach - dodał.
Jak powiedział w rozmowie z nami Eugeniusz Panek, sklep w Dzikowcu został już oficjalnie zamknięty. Jak dodał nasz rozmówca, zarząd "Samopomocy Chłopskiej" jest otwarty na propozycję sprzedaży lub wynajmu lokalu.