reklama

Tak wielu zgłoszeń nie było dawno. Śnieg sparaliżował powiat kolbuszowski a straż podsumowuje weekend

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: OSP Majdan Królewski

Tak wielu zgłoszeń nie było dawno. Śnieg sparaliżował powiat kolbuszowski a straż podsumowuje weekend - Zdjęcie główne

Tak wielu zgłoszeń nie było dawno. Śnieg sparaliżował powiat kolbuszowski a straż podsumowuje weekend | foto OSP Majdan Królewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WIADOMOŚCIMiniony weekend dał strażakom z powiatu kolbuszowskiego prawdziwą próbę sił. To nie była zwykła służba, to był maraton zgłoszeń, który – jak mówią mundurowi – zdarza się raz na wiele miesięcy. Śnieg, który zaczął sypać w piątek, początkowo wyglądał niewinnie, wręcz pocztówkowo. Jednak z każdą godziną zamieniał się w ciężką, mokrą masę, która nie tylko przykryła drogi, ale też obciążyła linie energetyczne, łamała gałęzie i drzewa, a przede wszystkim – zasypała powiat falą interwencji.
reklama

Wojciech Stobierski, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Kolbuszowej, nie ukrywa, że tak intensywnego weekendu dawno nie było. Strażacy w dniach 22-23 listopada wyjeżdżali aż 255 razy. To liczba, która mówi sama za siebie – cały powiat pracował na pełnych obrotach, często bez chwili oddechu między kolejnymi zgłoszeniami.

– Zdecydowana większość interwencji dotyczyła skutków obfitych opadów śniegu – przekazał Stobierski. – Strażacy usuwali powalone drzewa blokujące drogi, zabezpieczali miejsca, w których zerwane zostały linie energetyczne, a także interweniowali przy połamanych gałęziach zagrażających bezpieczeństwu mieszkańców.

Na nogach były niemal wszystkie jednostki OSP z terenu powiatu. W niektórych miejscowościach druhowie wyjeżdżali po kilka, a nawet kilkanaście razy w ciągu doby. Zgłoszenia spływały jedno po drugim – od Raniżowa, przez Dzikowiec, Niwiska, po Cmolas i Kolbuszową. Noc z soboty na niedzielę była wyjątkowo trudna: śnieg wciąż padał, a kolejne telefony do straży zapowiadały, że pracy szybko nie zabraknie.

Najbardziej kłopotliwe okazały się powalone drzewa, które blokowały przejazdy zarówno na drogach gminnych, jak i powiatowych czy krajowych. W wielu miejscach do akcji musiano wysyłać kilka zastępów, bo ciężkie konary potrafiły zatarasować całą jezdnię. Problematyczne były również zerwane przewody energetyczne – nie tylko zagrażały mieszkańcom, ale też utrudniały pracę ekipom energetycznym walczącym o przywrócenie prądu.

reklama

Strażacy podkreślają, że choć weekend był wymagający, wszystkie zgłoszenia udało się obsłużyć na bieżąco. To efekt współpracy zawodowych strażaków z PSP i ochotników z OSP, którzy – jak zawsze – stanęli na wysokości zadania.

Za oknami biało, pięknie i zimowo. Ale liczby pokazują wyraźnie, że ten zimowy klimat ma swoją cenę, którą w miniony weekend służby musiały zapłacić ciężką, wielogodzinną pracą. W sumie – 255 razy ruszali do akcji, by usuwać skutki śnieżnego żywiołu i dbać o bezpieczeństwo mieszkańców powiatu. Zdecydowanie weekend, którego strażacy szybko nie zapomną.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo