Informację o porzuconym aucie nasza redakcja otrzymała w niedzielę, 12 lutego. Na tamten moment nie udało się natomiast nic ustalić. Policja nie otrzymała wówczas żadnego zgłoszenia. Informacja o tajemniczym samochodzie wpłynęła do kolbuszowskiej komendy dzień później, w poniedziałek.
Mundurowi interweniowali na drodze gminnej relacji Hadykówka - Poręby Dymarskie w godzinach okołopołudniowych. Policjanci zastali samochód z wybitymi szybami, przebitymi oponami, zniszczoną karoserią i bez tablic rejestracyjnych.
- W przydrożnym rowie znajdował się pojazd marki Fiat seicento przewrócony na dach. Funkcjonariusze sporządzili dokumentację i w sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające
- poinformowała kom. Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik KPP w Kolbuszowej.
Ze zdjęć zrobionych w niedzielę wynika, że zanim pojawili się na miejscu policjanci, ktoś celowo przewrócił samochód na dach do przydrożnego rowu. Kto i dlaczego porzucił samochód w lesie? Dlaczego został kompletnie zniszczony? Kto jest jego właścicielem? Na te pytania szukają odpowiedzi kolbuszowscy policjanci. Do tematu wrócimy.
Udało nam się ustalić, że policjanci poinformowali pracowników urzędu gminy w Cmolasie o tym "znalezisku". Gdyby pojazd zagrażał bezpieczeństwu ruchu drogowego (np. znajdował się na drodze), wtedy policjanci mogliby wezwać lawetę i odholować samochód. W tym przypadku fiat nie zagrażał innym kierowcom, więc obowiązek zajęcia się autem spoczywa na gminie. W cmolaskim urzędzie usłyszeliśmy z kolei, że samochód nie został zabrany i cały czas leży w rowie. Zabezpieczono jedynie tamto miejsce.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.