Informacja na temat funkcjonowania szpitala powiatowego za 2017 rok i pierwszy kwartał 2018 roku była jednym z punktów obrad ostatniej sesji rady powiatu (12 kwietnia). O sytuacji szpitala opowiedział Zbigniew Strzelczyk, dyrektor placówki.
Na niewielkim plusie
Szef lecznicy przyznał, że miniony rok nie należał do najłatwiejszych. Ostatecznie jednak 2017 r. udało się zamknąć na niewielkim plusie. Jednym z problemów, z jakim borykała się placówka, była zmiana sposobu finansowania szpitali.- Zaczęło się budżetowanie szpitala, tak zwana "budżetówka" - mówił Zbigniew Strzelczyk. - Ten budżet był wyliczany według jakiegoś wzoru, którego nikt do końca nie rozumie. Jakoś się jednak udało i ten budżet, który dostaliśmy na 2018 rok, jest podobnym budżetem, może nawet nieco zwiększonym w stosunku do 2017 roku - dodał szef lecznicy.
Jedna wielka niewiadoma
W najbliższych miesiącach, jak przyznał dyrektor, też trzeba się spodziewać pewnych trudności.- Sami państwo wiecie, że przepisy dotyczące bezpośrednio, jak i pośrednio, służby zdrowia ciągle się zmieniają. Czekają nas różne przeszkody, jak choćby to, że rośnie najniższa krajowa, a nie idą z tego tytułu żadne środki. Wyszła też ustawa o podwyżkach dla personelu medycznego, ale na razie też nie słyszę o żadnych dodatkowych funduszach. Jedna wielka niewiadoma - przyznał Zbigniew Strzelczyk.
- Myślę jednak, że tyle lat dawaliśmy sobie radę, to i tym razem jakoś sobie poradzimy - dodał dyrektor.
Jesteśmy w galopie
W najbliższych miesiącach szpital czekają też spore zmiany, jeśli chodzi o dostosowanie pomieszczeń pod potrzeby pacjentów. Trwają już prace związane z przebudową sali po byłej izbie przyjęć i dobudową części skrzydła.W ramach inwestycji powstanie nowoczesny blok operacyjny z trzema salami i czwartą rezerwową oraz profesjonalną salą wybudzeń. W dalszej kolejności blok zostanie wyposażony w nowoczesny sprzęt medyczny m.in. laser do kruszenia kamieni, nóż ultradźwiękowy, tomograf komputerowy czy wysokiej klasy aparat USG.
- Jesteśmy w galopie wykonywania prac dostosowawczych. W tej chwili w naszej jednostce dzieją się prawdziwe rewolucje budowlane - przyznał Zbigniew Strzelczyk. - Przy budowie nowego bloku operacyjnego wypadało też wybudować z boku sterylizatornię, żeby było tak, jak w prawdziwym szpitalu. Budujemy ją we własnym zakresie - dodał dyrektor SP ZOZ.
Kredyt po raz pierwszy
Budowa i przebudowa bloku operacyjnego pochłonie ponad 11, 5 mln zł. Lecznicy udało się pozyskać blisko 10-milionowe dofinansowanie. Resztę szpital będzie musiał wyłożyć z własnej kieszeni. Nie obędzie się bez pożyczki.- Będę musiał wziąć 2 mln zł kredytu. Na pewno nie jest to łatwe, bo kwota jest duża. Chcę tylko podkreślić, że nigdy w życiu nie brałem kredytu w tym zakładzie - podkreślił Zbigniew Strzelczyk i szybko zaznaczył: - To będzie pierwszy kredyt, ale nie dlatego, że się nam źle powodzi, ale dlatego, że chcemy się rozwijać i nie mamy innego wyjścia.
