W niedzielę (20 listopada) nasz Czytelnik wybrał się na spacer do lasu. - Nie wiedziałem, że trwa tam polowanie, bo nigdzie takiej informacji nie było – mówi nasz rozmówca. - Można to było ogłosić na tablicach informacyjnych, na stronie gminy czy nawet na mszach w kościele. Urzędnicy mogli to również motylem ogłosić (listem przekazywanym z domu do domu, przyp. Red.). Nie było jednak nic – stwierdza mężczyzna.
Więcej w 47 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie