reklama

Strażacy bez wsparcia od gminy. Radna staje w ich obronie, burmistrzowie się tłumaczą

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso

Strażacy bez wsparcia od gminy. Radna staje w ich obronie, burmistrzowie się tłumaczą - Zdjęcie główne

Strażacy bez wsparcia od gminy. Radna staje w ich obronie, burmistrzowie się tłumaczą | foto Archiwum Korso

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WIADOMOŚCIMiniony weekend był dla strażaków z gminy Kolbuszowa, ale i całego powiatu kolbuszowskiego czasem intensywnej pracy. Kilkadziesiąt godzin spędzonych na akcjach, wyjazdy co godzinę, noce bez snu oraz walka z łamiącymi się pod ciężarem mokrego śniegu drzewami – to tylko część trudów, które przeżyli druhowie. Podczas gdy w innych gminach strażakom zapewniano wsparcie w postaci ciepłych posiłków i napojów, w Kolbuszowej nie doczekali się nawet zapytania o to, czy mają czym pracować, ani czy potrzebują choćby kubka herbaty.
reklama

W środę, 26 listopada, na sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej, radna Katarzyna Furtak-Draus wyraziła swoje oburzenie w związku z brakiem reakcji ze strony samorządu.

– Strażacy z OSP przez kilkadziesiąt godzin walczyli z trudnymi warunkami, często w nocy, a nikt nie pomyślał, by zapewnić im chociażby kubek ciepłej herbaty. To wręcz niewyobrażalne, że w obliczu takiej sytuacji nie zapewniono im podstawowego wsparcia

– mówiła radna.

Furtak-Draus zwróciła również uwagę na prośbę druhów o nowe łańcuchy do pilarek, które po wielu godzinach pracy stały się tępe i wymagały wymiany.

Wiceburmistrz odpiera zarzuty

W odpowiedzi na te krytyczne uwagi wiceburmistrz Krzysztof Wójcicki wyjaśnił, że gmina nie ma bezpośredniej odpowiedzialności za wysyłanie jednostek OSP na akcje, ponieważ jest to zadanie Państwowej Straży Pożarnej w Kolbuszowej. Jednocześnie zapewnił, że gdy jednostka OSP jest w akcji przez ponad sześć godzin, przysługuje jej posiłek, który gmina jest w stanie zapewnić, jeśli otrzyma odpowiednią informację.

reklama

– Jeśli strażacy są w akcji dłużej niż sześć godzin, możemy zapewnić im posiłki, ale musimy mieć o tym wiedzę

– tłumaczył Wójcicki.

– Co do łańcuchów do pilarek, to jedno zgłoszenie. Wystarczy kupić nowe i dostarczyć fakturę, a my potem pokrywamy koszty

– dodał.

Burmistrz podkreśla gotowość do pomocy

Burmistrz Grzegorz Romaniuk również odniósł się do sprawy, podkreślając, że nigdy nie było żadnego problemu z zapewnieniem strażakom jedzenia i picia.

– Zawsze reagowaliśmy na prośby strażaków. Jeśli tylko dostajemy informację, że trzeba im pomóc, nie wahamy się. Jako samorząd mamy obowiązek reagować w takich sytuacjach

reklama

– zapewnił burmistrz.

Mimo zapewnień włodarzy, sytuacja wywołała spore kontrowersje wśród mieszkańców, którzy uważają, że pomoc dla strażaków w tak ekstremalnych warunkach powinna być priorytetem, a brak reakcji w tej sprawie jest nie do przyjęcia.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo