reklama

Strajk włoski w naszych szkołach

Opublikowano:
Autor:

Strajk włoski w naszych szkołach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCITemat strajku nauczycieli powraca po raz kolejny. Ma on przybrać w Polsce formę strajku włoskiego. Jak wygląda sytuacja w powiecie kolbuszowskim?

Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, ogłosił 2 października bezterminową akcję protestacyjną, która będzie polegać na wykonywaniu tylko tych czynności, które widnieją w przepisach prawa oświatowego. Czyli które konkretnie? Te mieszczące się w 40-godzinnym wymiarze pracy nauczyciela i są opisane w przepisach prawa oświatowego. Co to oznacza? Że nauczyciele nie będą między innymi prowadzić zajęć pozalekcyjnych, zielonych szkół, kół zainteresowań czy wyjeżdżać na wycieczki szkolne.

Czekamy 

 

W sprawie protestu skontaktowaliśmy się z przedstawicielem Związku Nauczycielstwa Polskiego z gminy Cmolas. - Rzeczywiści w szkołach ZNP przeprowadził ankietę, z której wynika, że kondycja polskiego systemu oświaty, według biorących udział w ankiecie nauczycieli, nie jest zadowalająca - informuje Andrzej Stec, nauczyciel z Cmolasu. - Powinno nastąpić zwiększenie nakładów na edukację z jednoczesnym zmniejszeniem biurokracji oraz korekta podstaw programowych - zauważa nasz rozmówca.

 Dodaje on, że jednak co do formy kontynuacji działań protestacyjnych głosy były podzielone. - Najwięcej nauczycieli opowiedziało się za niewykonywaniem pozastatutowych zadań w szkole (strajk włoski), ale również byli chętni do udział w zorganizowanych manifestacjach. Na dzień dzisiejszy czekamy na rozwój sytuacji - kwituje nauczyciel Stec. Co za tym idzie, na chwilę obecną nie będzie żadnej formy strajku w gminie Cmolas. 

Jak to wygląda w innych okręgach naszego powiatu? O sprawę zapytaliśmy także Agnieszkę Skibę, przedstawicielkę związku z gminy Niwiska. Jak powiedziała nam pedagog, także placówki z tej gminy nie przystąpią na chwilę obecną do protestu. Podkreśliła także, że akcja rozpocznie się w Polsce w drugiej połowie października. 

W tej sprawie zadzwoniliśmy także do Jacka Wiącka z gminy Raniżów, gdzie niektóre szkoły prowadzone przez gminę również przystąpiły do kwietniowego strajku. W raniżowskich placówkach również nie będzie żadnej formy protestu na obecną chwilę. 

Kwestionariusz 

 

Nauczyciele w polskich szkołach mieli do wypełnienia anonimowy kwestionariusz. Pierwszym pytaniem było to, jak ocenia się kondycję polskiego systemu edukacji. Nauczyciele w tym pytaniu oceniali kondycję od 1 do 5. Większość pedagogów oceniła ją na 2, 3 punkty. W kolejnym pytaniu ZNP zadało pytanie, jakie zadanie, postulat powinien być w pierwszej kolejności rozwiązany, podniesiony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Większość z ankietowanych nauczycieli na Podkarpaciu odpowiedziała, że powinno być to podniesienie wynagrodzeń. Na drugim miejscu znalazło się zmniejszenie biurokracji, a na trzecim zwiększenie nakładów na edukację. 

Większość badanych stwierdziło także, że działania protestacyjne powinny być kontynuowane poprzez niewykonywanie pozastatutowych działań. W ankiecie wzięło udział prawie 9,5 tys. nauczycieli z Podkarpacia. Dane przesłał nam Stanisław Kłak, prezes Okręgu Podkarpackiego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Rzeszowie. Dane pochodzą z 80 oddziałów ZNP. 

 

Nowym przedstawicielem Związku Nauczycielstwa Polskiego w gminie Kolbuszowa został Maciej Przybyło. Zastąpił on Władysława Koźmica.
Udało nam się z nim skontaktować. Jak poinformował, duża część nauczycieli z gminy Kolbuszowa opowiedziała się również za tym, aby powstrzymać się od dodatkowych pozastatutowych zajęć.
 

 

Sławomir Broniarz o proteście 

Prezes ZNP zaznaczył, że dodatkowe zajęcia "stały się pewną normą zwyczajową, prawem niepisanym, co weszło w krew i przyzwyczajenia tych, którzy kierują polską edukacją." 

- Chcemy, by pensja zasadnicza nauczyciela dyplomowanego była równa przeciętnemu wynagrodzeniu w kraju, natomiast wynagrodzenia pozostałych stopni awansu zawodowego byłyby w odniesieniu procentowym do płacy nauczyciela dyplomowanego - mówił 2 października prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Protest w formie włoskiej, czyli wykonywanie obowiązków służbowych w sposób skrajnie drobiazgowy (przykładem może być strajk pracowników hipermarketu, którzy pracując przy kasach, bardzo dokładnie sprawdzali każdy produkt, robili to powoli, powodując powstawanie długich kolejek) rozpocznie się w całej Polsce, w tym również na Podkarpaciu, 15 października. - Lekcje będą prowadzone normalnie. Nie będzie wypełniania dokumentów, pisania sprawozdań, wycieczek szkolnych, czyli całego dodatku, za który nie dostajemy wynagrodzenia - skomentował rzeszowski polonista, Piotr Durak.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE