W ciągu ostatnich lat przez Kolbuszową przewinęło się kilku inwestorów. Najgłośniej było o firmie „Bart”, która chciała w strefie produkować opakowania tekturowe.
Hucznie zapowiadany inwestor ostatecznie się wycofał, a wraz z nim odeszły nadzieje na nowe miejsca pracy w Kolbuszowej. Rezygnacja „Barta” przyniosła również inny efekt. Włodarze niechętnie wypowiadają się teraz o kolejnych inwestorach, którzy zaglądają do strefy.
– Sparzyłem się już raz. Póki nie będzie inwestora, który wbije pierwszą łopatę i zacznie budować, to nie będę się wypowiadał na ten temat
– ogłosił jakiś czas temu burmistrz Jan Zuba.
Więcej w Korso nr 5/3.02.2016