Ponad dwukilometrowy odcinek drogi powiatowej łączy dwie gminy: Cmolas i Dzikowiec. Trakt, jak przekonywał jeden z mieszkańców Porąb Dymarskich, jest ważnym i często uczęszczanym skrótem. Niestety, jego zdaniem, droga traktowana jest po macoszemu. - Asfalt jest tylko na krótkim odcinku, a potem zaczyna się naszpikowana dziurami droga żwirowa. To wstyd, że w XXI wieku droga powiatowa wygląda w taki sposób - mówił rozemocjonowany mężczyzna.
Kamień raz w roku
Mieszkaniec gminy Cmolas zwracał uwagę przede wszystkim na to, że Zarząd Dróg Powiatowych za rzadko uzupełnia nawierzchnię kruszywem. - Myślą chyba, że jak w maju rzucą łopatę kamienia, to sprawa będzie załatwiona. A tak nie jest. Przecież tą drogą często jeżdżą ludzie i bardzo szybko robią się na niej wyboje. Teraz jeszcze mamy taką porę roku, że padają deszcze, a to dodatkowo powoduje, że nawierzchnia się psuje. Jeden zrzut kamienia to stanowczo za mało! - alarmował mieszkaniec Porąb Dymarskich. - Nam już nie chodzi o to, żeby tę drogę wyasfaltować. Wiemy, że taka inwestycja to będzie koszt kilku milionów złotych. Zależy nam na tym, żeby częściej te dziury były wypełniane kamieniem. Żeby przez drogę można było bezpiecznie przejeżdżać i nie bać się o podwozie samochodu. Teraz to nie jest droga, tylko slalom przeszkód - dodał mężczyzna.
Pisma wójta
Zły stan drogi powiatowej jest doskonale znany wójtowi gminy Cmolas, Eugeniuszowi Galkowi. Mieszkańcy Porąb Dymarskich, a także radni tego sołectwa, wielokrotnie już zwracali uwagę na zły stan nawierzchni. Włodarz gminy, jak zapewnia, nie zostawił ich interwencji bez odzewu. - Wysłałem pismo do starosty, zresztą już kolejne, żeby ten odcinek drogi został ujęty w przyszłorocznym budżecie powiatu kolbuszowskiego. Jest to bardzo ważne dla mieszkańców, gdyż ta droga, łącząca dwie gminy, jest drogą wybitnie skracającą trasę z Płazówki na przykład do Nowej Dęby - mówił wójt Galek. - Z tego co wiem, mieszkańcy też wysłali petycję. Delegacja była też u pana starosty i myślę, że starosta w przyszłym roku ten temat elegancko załatwi. Droga powiatowa i żwirowa to już dzisiaj nie pasuje - dodał.
Staramy się
Eugeniusz Szczebiwilk, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Kolbuszowej, potwierdził, że do starostwa wpłynęło pismo z gminy Cmolas z prośbą o zarezerwowanie pieniędzy w przyszłorocznym budżecie na remont "powiatówki". Nie chciał zdradzić jednak, czy życzenie mieszkańców się spełni. - To pytanie nie jest do mnie, to nie należy do moich kompetencji - powiedział dyrektor i dodał: - Dokumentację mamy przygotowaną, więc jeżeli będą pieniądze, to będziemy robić.
Eugeniusz Szczebiwilk zapewnił jednak, że cały czas kolbuszowski Zarząd Dróg Powiatowych stara się, żeby przejezdność na drodze powiatowej była utrzymana. - Robót inwestycyjnych tam nie prowadzimy, tylko remonty cząstkowe. Polegają one na uzupełnieniu wyboi i profilowaniu nawierzchni na całości. Uzupełnienia wyboi odbywają się dwa razy w ciągu roku: na wiosnę i na jesieni - wyjaśnił dyrektor ZDP.
Jak będą pieniądze
O to, czy w najbliższym budżecie znajdą się pieniądze na drogę powiatową Poręby Dymarskie - Płazówka, postanowiliśmy zapytać też Józefa Kardysia, starostę kolbuszowskiego. Szef powiatu przyznał, że wyremontowanie traktu będzie kosztowną inwestycją, na którą powiat na razie nie stać. - Nigdy nie obiecywałem. Najpierw muszę pozałatwiać pieniądze. Kiedy będą, to nie wiem. I tyle w tym temacie - powiedział Józef Kardyś i dodał: - Tak odpowiadam bez względu na to, czy jest to poseł, czy wójt, czy pracownik. Ja takich pieniędzy nie mam, żeby ten odcinek drogi zrobić. Czekam.