Sezon Sokoła Kolbuszowa Dolna od A do Z [część 2.]

• L jak Lorenc Marek. "Menia" nie pełni w Sokole żadnej oficjalnej funkcji, ale stale kibicuje Sokołowi i często towarzyszy Andrzejowi Skowrońskiemu. Nie wiemy, czy "Olek" zawsze chce korzystać z jego podpowiedzi, ale Marek zawsze ma coś do powiedzenia o drużynie.
   
• Ł jak Łukasz Gorzelany. Jeden z najbardziej doświadczonych i najbardziej uniwersalnych zawodników w kadrze Sokoła wiosnę rozpoczął w roli kapitana naszej drużyny.
   
• M jak "Mały". Ksywa trenera Sokoła – Waldemara Mazurka. Przez lata gry w Kolbuszowiance dał się poznać jako solidny rzemieślnik. Mimo niezbyt imponujących warunków fizycznych radził sobie w obronie. Na razie więcej osiągnął jako zawodnik niż trener, bo za jego kadencji Kolbuszowianka spadła z czwartej ligi, a i Sokół w przerwanym sezonie 2019/20 był w strefie spadkowej. Cieszy się jednak sporą popularnością wśród zawodników. Potrafi znaleźć wspólny język nawet z dużo młodszymi podopiecznymi.
   
• N jak nowy stadion. Zmodernizowany obiekt w Kolbuszowej przy ulicy Wolskiej to atrakcyjnie miejsce nie tylko dla lekkoatletów czy grup młodzieżowych Kolbuszowianki, ale również dla Sokoła. Działacze nie ukrywają, że chcieliby rozgrywać czwartoligowe spotkania na tym stadionie.
   
• O jak oświetlenie. Dzięki wykonaniu gminnej inwestycji zespół Sokoła nie musi już "prosić się" o wejście na orliki w jesienno-zimowym okresie. Trenerzy mogą przeprowadzać zajęcia na boiskach Sokoła praktycznie przez cały rok.
   
• P jak Prokop – Mateusz. Były junior Stali Rzeszów, który zaczynał przygodę z piłką w Hermanie Hermanowa, dobrze wpasował się w kolbuszowski zespół, zarówno pod względem sportowym, jak i mentalnym. Stosunkowo młody pomocnik lub napastnik (22 lata) szczególnie błysnął w ostatnim meczu rundy jesiennej, gdy zdobył w starciu z rezerwami Stali Stalowa Wola aż 5 bramek.
   
• R jak Robert Szalony. Legenda Kolbuszowianki pracuje w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny Sokoła. W ubiegłym sezonie był drugim trenerem, wcześniej sprawdził się w roli trenera juniorów. Zimą do kadry Sokoła doszedł jego syn – Bartłomiej.
   
• S jak snajper. Strzelca z prawdziwego zdarzenia, skutecznego, mocnego fizycznie Sokół szuka już od ponad dwóch lat.
   
• T jak temperament. Zdecydowanie "południowy" ma szef męskiej drużyny Sokoła – Andrzej Skowroński. Równoważy go "północny", spokojniejszy styl trenera Waldemara Mazurka.
   
• W jak Wojciech Ligęza. Człowiek od "czarnej roboty". Swego czasu mówił, że w Kolbuszowej Dolnej brakuje mu tylko kluczy do kaplicy. Spędza po kilka albo kilkanaście godzin na boiskach Sokoła, dba o sprzęt i... zawsze ma dobry humor. Nie szukając poklasku ani interesu, oddaje serce klubowi. Wyróżnia się również ubiorem. W jego stylu najpopularniejsze są krótkie spodenki, noszone nawet przy chłodnej aurze. – Jak Wojtek ma długie spodnie, to musi być naprawdę zimno – mówią kibice.
   
• U jak Ukrainiec. Sokół ma w składzie jednego zawodnika zza wschodniej granicy. Jest nim Roman Ilnytskyi, były gracz m.in. Wołynia Łuck. Na początku robił świetne wrażenie jako ofensywny pomocnik. Ostatnio był ustawiany na defensywnych pozycjach.
   
• Z jak zagraniczne wsparcie. Działacze Sokoła, budując budżet na kolejne sezony, szukają wsparcia w różnych miejscach i u różnych osób. Ostatnio kolbuszowskiej drużynie pomógł, mieszkający obecnie w USA, były zawodnik Kolbuszowianki. Na miejscu są też chętni do pomocy przedsiębiorcy. 

ZOBACZ TEŻ:

• Sezon Sokoła Kolbuszowa Dolna od A do Z [część 1.]