Przypomnijmy, że do pożaru doszło początkiem listopada 2022 roku w Nowej Wsi (gmina Kolbuszowa). Wewnątrz spalonego budynku znajdował się traktor, motocykl, sprzęt gospodarczy, siano i drewno, które pochłonął ogień. Żywcem spaliły się także cztery krowy, które znajdowały się w stajni oraz kilkadziesiąt kur i dwa króliki. Spaliła się również część drewnianego płotu.
Kolbuszowscy policjanci ustalili, że związek z pożarem może mieć 21-letni wówczas mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego. Mężczyzna został zatrzymany. Po wykonaniu niezbędnych czynności usłyszał prokuratorskie zarzuty m.in. sprowadzenia pożaru, a także przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt dotyczącego zabijania zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. 21-latek trafił do aresztu. W toku trwającego postępowania okazało się, że mężczyzna był także czynnym strażakiem ochotnikiem m.in. w OSP w Świerczowie.
Decyzja Sądu Rejonowego w Kolbuszowej
Prokuratura Rejonowa w Kolbuszowej końcem kwietnia tego roku wystosowała akt oskarżenia w tej sprawie. Po niespełna pół roku spędzonym w areszcie Sąd Rejonowy w Kolbuszowej zdecydował, że oskarżony o podpalenie gospodarstwa mężczyzna może opuścić więzienne mury.Kolbuszowski wymiar sprawiedliwości nie objął mieszkańca gminy Kolbuszowa żadnym dozorem policyjnym. Miał on odpowiadał za swój czyn z wolnej stopy.
Joanna Kwiatkowska-Brandys, szefowa kolbuszowskiej prokuratury poinformowała, że prokuratura złożyła zażalenie na decyzję sądu o wypuszczeniu 21-latka na wolność.
Dziś (czwartek, 1 czerwca) Tomasz Chudzik, prokurator poinformował, że sąd, po piśmie złożonym przez prokuraturę, zmienił decyzję, a oskarżony w tej sprawie mężczyzna został objęty dozorem policyjnym. Regularnie musi on zgłaszać się na Komendę Powiatowa Policji w Kolbuszowej.
- Otrzymał zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi, oraz zakaz opuszczania kraju
- przekazał prokurator Chudzik.