reklama

Raniżowskie Morsy jeszcze nie zakończyły sezonu. Fanów lodowatej wody można spotkać nad zalewem w Wilczej Woli

Opublikowano:
Autor:

Raniżowskie Morsy jeszcze nie zakończyły sezonu. Fanów lodowatej wody można spotkać nad zalewem w Wilczej Woli  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIDługie wysypianie i ciepła kołdra nie dla nich. Raniżowskie Morsy, bo o nich mowa, spotykają się nad zalewem Maziarnia w Wilczej Woli. Są przekonani, że kąpiele w lodowatej wodzie dobrze wpływają na ich zdrowie.

Grupa Raniżowskie Morsy działa od stycznia tego roku. Skąd wziął się pomysł na taką aktywność?

- Pomysł na kąpiele mieliśmy już dawno, jednak zrealizowaliśmy go dopiero w tym roku - przyznaje Jan Puzio, jeden z raniżowskich morsów i radny gminy Raniżów.

Jak dodaje, pierwsza kąpiel odbyła się 1 stycznia, czyli w Nowy Rok. - Na początku byliśmy tylko we dwóch z kolegą Konradem Perko. Przychodziliśmy tutaj co niedzielę o tej samej porze. Z czasem o tym, że działamy, dowiedziało się więcej osób. Pod koniec stycznia Konrad założył też profil na Facebooku i chętnych na kąpiele znalazło się więcej - wyjaśnia.

Głównie panowie

Grupę morsów z Raniżowa tworzą przede wszystkim panowie. - Dwa razy kąpały się z nami też panie - przyznają morsy. Dodają, że każdy, kto tylko chce spróbować swoich sił, może do nich dołączyć.

- Nie umawiamy się jakoś specjalnie wcześniej. Jesteśmy tu co niedzielę o tej samej godzinie - dziewiątej. Na Facebooku mamy zaplanowane też wydarzenie, więc przed  wybraniem się na morsowanie z nami, warto sprawdzić, czy rzeczywiście tam będziemy - dodają.

 
Rozgrzewka obowiązkowa

Za eksperta zimowych kąpieli panowie z Raniżowskich Morsów uważają Konrada Perko. - Pochodzę spod Białegostoku. Właśnie tam, w moich rodzinnych stronach, po raz pierwszy spróbowałem takiej kąpieli.

Obecnie mieszkam w Raniżowie, więc doświadczenia sprzed kilku lat postanowiłem przenieść tutaj - mówi nam raniżowski mors.

Jak wyjaśnia Konrad, przed wejściem do wody ważna jest rozgrzewka. Jest kluczem do tego, aby w lodowatej wodzie wytrwać. - Kiedy sam zaczynałem, wchodziłem do wody bez rozgrzewki. Szybko jednak się przekonałem, że dzięki odpowiedniemu rozgrzaniu ciała, można w wodzie czuć się komfortowo - wyjaśnia.

Więcej w aktualnym Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE