- Mam na imię Rafał, mam 19 lat i życie, które napisało dla mnie jeden z bardziej złowieszczych scenariuszy…
- tymi słowami 19-latek z Kolbuszowej Górnej zwraca się na wstępie do osób, które weszły na stronę internetowej zbiórki pieniędzy, na jego leczenie i rehabilitację.
9 dni walki o życie
Młody mężczyzna trafił do szpitala. Tam przebywa już od prawie dwóch miesięcy.
- Przeszedłem skomplikowaną operację, po której trafiłem na oddział intensywnej terapii. Moje płuca, które zostały mocno stłuczone, nie chciały ze mną współpracować! 9 dni walczyłem o życie podpięty pod respirator i wiele innych urządzeń...
- wyjaśnia Rafał Niemczyk.
- W 2022 roku skończyłem szkołę, po której odbywałem staż. W zasadzie już go kończyłem i za chwilę miałem podpisywać moją pierwszą umowę o pracę. W myślach planowałem swoją przyszłość: na co będę odkładać i co będę robić w życiu. A tu bum… I to dosłownie - mówi Rafał. Fot. Archiwum prywatne
Potrzebne pieniądze na leczenie
Młody mężczyzna porusza się na wózku inwalidzkim. Jak mówi, przed nim walka o to, żeby mógł wstać o własnych siłach i przejść, chociażby parę kroków. Aby tego dokonać, potrzebna jest długa i intensywna rehabilitacja, która jest bardzo kosztowna.
- Bez waszej pomocy nie będę w stanie opłacić pobytu w takim miejscu. Każda najmniejsza pomoc przybliży mnie do mojego teraźniejszego marzenia, którym jest stanąć o własnych siłach na nogi i zacząć chodzić
- dodaje Rafał.
Kosztowna rehabilitacja
Pani Aneta, mama 19-latka, w rozmowie z nami wyjaśnia, jak kosztowne jest leczenie, które czeka syna.
- Rafał w szpitalu będzie jeszcze miesiąc albo półtora. Następnie trafi do prywatnego ośrodka, gdzie cały czas będzie przechodził intensywną rehabilitację. Miesięcznie jest to wydatek rzędu ok. 15 tys. zł. Sami nie jesteśmy w stanie pokryć takich kosztów, dlatego prosimy o pomoc
- mówi mieszkanka Kolbuszowej Górnej.
Obecnie internetowa zbiórka prowadzona jest na stronie siepomaga.pl. W planie jest także zbiórka w sąsiednich kościołach.
- Nie wiemy, jak długo będzie trwać rehabilitacja. Wszystko zależy od organizmu. Musimy walczyć o to, żeby nasze dziecko stanęło na nogi. Nie możemy go samego z tym zostawić. Nadzieja jest, bo Rafał czuje mrowienie w nogach
- dodaje pani Aneta.
Rafał wierzy w to, że będzie chodził
19-latek nie dopuszcza innej możliwości jak powrót do zdrowia.
- Syn wierzy w to, że się uda, a wiadomo, że dobre nastawienie to połowa sukcesu w leczeniu. Jest szczęśliwy, że trafił pod opiekę fundacji Siepomaga, dzięki czemu mogliśmy rozpocząć zbiórkę. Rafał jest wdzięczny za wsparcie, nawet najdrobniejszymi wpłacanymi kwotami
- mówi Aneta Niemczyk.