Na temat projektu regulaminu dostarczania wody i odprowadzania ścieków mówiła na sesji (24 lipca) Janina Wójtowicz, zastępczyni Jerzego Wilka. Poinformowała radnych, że do wcześniejszego projektu dokumentu wprowadzono poprawki. - Po rozmowie z księgową z Gminnego Zakładu Wodociągów Kanalizacji i Oczyszczania (GZWKiO) i w związku z tym, że ukazały się już dwa czy trzy zaopiniowane przez Wody Polskie projekty regulaminu, radca prawny troszeczkę nam ten wcześniejszy projekt przemodelowała - stwierdziła Janina Wójtowicz i dodała, że w nowym regulaminie, nie ma zmian merytorycznych.
Bardziej ogólnie
- Pani radca prawny uznała za zasadne, żeby w nowym dokumencie ująć podstawę prawną bardzo ogólnie, a nie rozpisywać się, bo nie można przepisywać w regulaminie, który jest załącznikiem do ustawy, zapisów, które są uregulowane w ustawach - powiedziała Wójtowicz. Dodała, że z projektu został usunięty także wcześniej zaplanowany fragment dotyczący zakazów obowiązujących odbiorców usług, a więc mieszkańców. - Nie powinniśmy tego stosować, bo w tych projektach, które zaopiniowały Wody Polskie, nie ma takich zapisów - wyjaśniła. Dodała też, że kwestie dotyczące wejścia w życie uchwały w sprawie projektu regulaminu i wykonawcy uchwały, którym jest GZWKiO, zostały przeniesione do treści uchwały.
Mało czasu
Czasu na podjęcie uchwały w tej sprawie radni nie mają dużo. - 8 czerwca GZWKiO złożył propozycję projektu, a rada gminy ma na przedłożenie tego projektu Wodom Polskim dwa miesiące - wyjaśniła wicewójt: - To jest tylko projekt regulaminu, który przekazujemy Wodom Polskim. Jeśli więc Wody Polskie zaopiniują go pozytywnie, na następnej sesji będzie podjęta konkretna uchwała o zatwierdzeniu regulaminu.
Uwagi radnego
Sugestie wójta
Do propozycji zgłaszanych przez radnego Wołosza odniósł się wójt. - Jeśli chodzi o późniejszy czas, o którym wspomniał pan radny i oświadczenie wnioskodawcy, to w takiej sytuacji odbiorca będzie musiał złożyć następny wniosek. Jeśli na przykład po roku czasu odbiorca stwierdzi, że nie chce korzystać ze swojej studni, a ma możliwość przyłączenia do wodociągu, to składa wniosek, żeby korzystać z wodociągu, albo jeśli nie chce korzystać, to składa kolejny wniosek, że nie chce korzystać z wodociągu i że będzie korzystał ze studni - powiedział Jerzy Wilk. - Co do tej drugiej propozycji pana radnego, odnośnie projektowania przyłącza, zostawiłbym "odcinek najkrótszy", bo dla kogoś, kto będzie chciał optymalnie, to powie, żeby mu objechać całą działkę, żeby czasami nie robić tego w poprzek. Zostawiłbym "optymalny", ale dodałbym, że należy zmierzyć, żeby to była możliwie najkrótsza trasa. I to byłoby satysfakcjonujące - zasugerował włodarz gminy.