Podczas wyborów w 2014 roku gmina Kolbuszowa była podzielona na jednomandatowe okręgi wyborcze - radnym zostawał kandydat, który w danym okręgu miał największą liczbę głosów.
Z samego miasta do rady dostało się ośmiu samorządowców. Swoich przedstawicieli w radzie, i to aż po dwóch, miała Kolbuszowa Górna, Kolbuszowa Dolna i Widełka. Pewni, że "ich człowiek" zasiądzie przy stole obrad byli też mieszkańcy Zarębek, Kupna, Nowej Wsi, Weryni, Przedborza i Domatkowa.
Do wspólnego worka zostały wrzucone: Bukowiec, Huta Przedborska, Kłapówka, Poręby Kupieńskie i Świerczów. Z tych sołectw szansę na awans miał tylko jeden człowiek.
Taki podział w tym roku się już nie powtórzy. Wprowadzone przez Sejm w grudniu 2017 roku zmiany w ordynacji wyborczej nałożyły bowiem na samorządy obowiązek zmiany okręgów wyborczych.
Musi być łączenie
Gmina Kolbuszowa, w związku z tym, że liczy ponad 20 tys. mieszkańców, musiała zostać podzielona na okręgi, w których mieszkańcy będą wybierać od pięciu do ośmiu radnych. Po obliczeniach (zgodnie z wytycznymi zawartymi w Kodeksie wyborczym) okazało się, że żadne sołectwo ani kolbuszowskie osiedle nie jest w stanie utworzyć odrębnego okręgu wyborczego.
Konieczne zatem okazało się łączenie wiosek i osiedli. Pracownicy magistratu przygotowali dwa warianty podziału gminy na okręgi wyborcze.
Najpierw narada
Obie wersje w pierwszej kolejności zostały przedstawione komisarzowi wyborczemu. Obie zostały pozytywnie ocenione. Warianty analizowali także członkowie komisji mandatowo-samorządowo-regulaminowej. Oni również wydali pozytywne opinie. Ostatecznie, projekt uchwały w tej sprawie trafił pod obrady radnych na sesji, 29 marca.
Zanim jednak sekretarz gminy przedstawił go samorządowcom, Krzysztof Wilk, przewodniczący rady, ogłosił pięciominutową przerwę. Samorządowcy podzielili się na grupy, zaczęły się rozmowy, a część udała się na naradę.
Dwie wersje
Obie wersje zakładały, że trzy kolbuszowskie osiedla utworzą jeden okręg wyborczy, z którego do rady dostanie się ośmiu samorządowców. Różnice pojawiły się natomiast w przypadku podziału sołectw na drugi i trzeci okręg wyborczy.
W wersji pierwszej okręg numer 2 utworzyły: Bukowiec, Domatków, Huta Przedborska, Kolbuszowa Dolna, Nowa Wieś, Przedbórz, Świerczów i Zarębki. Z tego okręgu do rady awansowałoby sześciu przedstawicieli. Z okręgu nr 3, czyli połączonych sołectw: Kłapówka, Kolbuszowa Górna, Kupno, Poręby Kupieńskie, Werynia i Widełka do rady dostałoby się siedmiu samorządowców.
Wersja druga zakładała, że okręg nr 2 utworzą: Bukowiec, Domatków, Huta Przedborska, Kolbuszowa Górna, Kupno, Nowa Wieś, Poręby Kupieńskie, Przedbórz i Świerczów. Z tych sołectw do rady miałoby się dostać siedmiu radnych. Z kolei okręg nr 3, z którego przeszłoby sześciu samorządowców, składałby się z: Kłapówki, Kolbuszowej Dolnej, Weryni, Widełki i Zarębek.
Tylko jedno głosowanie
Po przedstawieniu projektu uchwały o głos poprosił tylko Julian Kłoda. Radny stwierdził, że dobrym rozwiązaniem jest połączenie w jednym okręgu wyborczym Kupna i Porąb Kupieńskich. - Była ostatnio taka sytuacja, że mieszkaniec Porąb został pozbawiony dojazdu i nie zwracał się do radnego ze swojego okręgu, tylko do mnie. Taki podział jest więc prawidłowy, bo Kupno i Poręby to jedna parafia - mówił samorządowiec.
Krzysztof Wilk zwrócił uwagę, że takie połączenie uwzględnia zarówno pierwsza, jak i druga wersja. Przewodniczący dał też odczuć, że jego zdaniem druga opcja jest korzystniejsza. - W drugim wariancie jest bardziej proporcjonalnie dopasowana liczba mieszkańców do liczby mandatów. To też jest istotne, jak duża liczba osób będzie wybierała określoną liczbę mandatów - mówił samorządowiec.
Ostatecznie radni przegłosowali pierwszą wersję.
Jak została podzielona gmina?
Okręg nr 1 - miasto Kolbuszowa (8 mandatów).
Okręg nr 2 - Kolbuszowa Dolna, Świerczów, Nowa Wieś, Domatków, Przedbórz, Huta Przedborska, Bukowiec, Kupno (6 mandatów).
Okręg nr 3 - Poręby Kupieńskie, Widełka, Kłapówka, Werynia, Zarębki, Kolbuszowa Górna (7 mandatów)
