To już pewne. Po kilku latach starań i niespełnionych obietnic nastąpił przełom w sprawie remontu drogi wojewódzkiej. Nowa nawierzchnia powstanie na odcinku od końca planowanej obwodnicy w Weryni do początku obwodnicy Sokołowa Małopolskiego. Kiedy inwestycja się rozpocznie?
Niezadowoleni od kilku lat z warunków na drodze wojewódzkiej są mieszkańcy naszego powiatu. - Szczerze mówiąc, strach tamtędy jeździć. Najgorsze są te kilometrowe wyboje i koleiny. Jeszcze teraz po zimie wyszły kolejne dziury - mówi młoda kobieta, która odcinek między Raniżowem a Sokołowem Małopolskim codziennie przemierza do pracy. - Tam to nawet szybko się nie da jechać, bo koło można urwać - dodaje.
Zdanie naszej rozmówczyni podziela sołtys Raniżowa. - Ta droga to jest faktycznie makabra, makabra i jeszcze raz makabra. Weźmy na przykład odcinek od Dzikowca do samego Sokołowa. To jest coś okropnego. Dziura na dziurze - mówi Edward Warzocha, gospodarz Raniżowa, który o teraźniejszy stan nawierzchni obwinia drogowców. - Drogowcy robią to, czego nie potrzeba robić, bo jak jest deszcz, to jadą łatać dziury. Pukałem się w głowę, jak to widziałem i mówiłem wtedy, że szkoda, że nie mam aparatu, bo zrobiłbym zdjęcie. Przecież jak jest mokro, to wiadomo, że się nie przylepi - tłumaczy gospodarz Warzocha i dodaje: - Cieszę się, że będzie ten remont, chociaż pasowałoby go w tej chwili już robić, ale ważne, że będzie.
Więcej w 9 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie