Przypomnijmy, że wnioskodawca protestu zaskarżył ważność wyboru radnego Józefa Gila w okręgu nr 7, który zdobył taką samą liczbę głosów, co jego kontrkandydatka Marta Kozioł z KWW Aktywna Gmina Raniżów.
Nieprawidłowości?
Pełnomocnik komitetu zawnioskował również o stwierdzenie nieważności wyborów w tym zakresie oraz o ponowne przeliczenie głosów.
Zdaniem Wiesława Maruta, pełnomocnika komitetu, obwodowa komisja wyborcza w Woli Raniżowskiej dokonała niewłaściwej kwalifikacji ważności kart do głosowania. - Skutkiem tego kandydat na radnego Józef Gil uzyskał taką samą liczbę głosów w okręgu nr 7 jak Marta Kozioł, tj. po 93 głosy - argumentował wnioskodawca.
Skarżący zarzucił również, że losowanie, które zdecydowało o wygranej Józefa Gila, zostało przeprowadzone w sposób nieprawidłowy.
Oddalony
Dzień po rozprawie, a więc w czwartek, 13 grudnia, skontaktowaliśmy się z Markiem Nowakiem, rzecznikiem prasowym Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu: - Protest wyborczy został oddalony - powiedział nam rzecznik sądu i dodał, że od wydanego przez sąd postanowienia przysługuje zażalenie. - Jeśli do sądu nie wpłynie wniosek o uzasadnienie, to strony mogą wnieść zażalenie w terminie 7 dni. Jeśli z kolei pojawi się wniosek o uzasadnienie, to zażalenie będzie przysługiwać w terminie 7 dni od otrzymania odpisu orzeczenia z uzasadnieniem.
Wszystko zweryfikowane
O skomentowanie postanowienia oddalającego protest wyborczy poprosiliśmy Jacka Olszowego, który przewodniczył "nocnej", a więc liczącej głosy, obwodowej komisji wyborczej w Woli Raniżowskiej.
- Wynik rozprawy jest dla nas zadowalający, bo jak się okazało, komisja, której przewodniczyłem, podeszła do sprawy wzorowo. Karty z głosami nieważnymi zostały zweryfikowane przez sędziego podczas rozprawy. I potwierdziło się to, że wszystkie te karty zostały odpowiednio sklasyfikowane przez komisję - podkreślił.
Dodał, że karty z głosami nieważnymi zostały pokazane podczas rozprawy także mężowi zaufania, który pojawił się w trakcie rozprawy. - Sędzia, który pokazał mężowi zaufania karty, poprosił, aby ten stwierdził, które głosy są jego zdaniem ważne. Mąż zaufania stwierdził, że tak naprawdę głosy nieważne oddali starsi wyborcy, którzy już dobrze nie widzą - stąd też krzyżyk miał się przeciąć poza kratką - wyjaśnił.
Dodał, że w protokole z rozprawy odnotowano wniosek męża zaufania, który twierdzi, że głosy nieważne zostały źle zakwalifikowane ze względu na wiek wyborców.
Zażalenia nie będzie
Wiesław Marut, wnioskodawca protestu, o rozstrzygnięciu wydanym przez sąd dowiedział się od nas. - Jak na razie nie otrzymałem żadnej informacji na ten temat - stwierdził.
Jak nam powiedział, zażalenia na wynik składać nie będzie. - Skoro sąd oddalił protest, to widocznie wszystko było w porządku przeliczone - podsumował.
Będę działał
O komentarz w sprawie poprosiliśmy również Józefa Gila, radnego z Woli Raniżowskiej, którego przyszłość w radzie gminy tej kadencji po złożeniu protestu nie była już tak pewna. - Znajomi mówili do mnie: "Jesteś radnym", a ja im odpowiadałem za każdym razem, że radnym jestem tylko do 12 grudnia, a potem to nie wiem - powiedział nasz rozmówca. Dodał, że zgadza się z rozstrzygnięciem wydanym przez sąd. - Widocznie protest nie był zasadny - stwierdził. - Będę więc nadal działał z radnymi - podsumował.