Na ciało mężczyzny oraz traktor wywrócony do góry kołami natrafił 1 listopada, przed godziną 8, mieszkaniec Woli Raniżowskiej, sąsiad 44-latka. Mężczyzna zawiadomił policję.
Jak informuje Joanna Kwiatkowska - Brandys, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej, ciało mężczyzny oraz traktor został znaleziony w korycie rzeki Łęg. - Mężczyzna został przygnieciony przez traktor. Ciało 44-latka nie znajdowało się jednak w wodzie. Koryto rzeki było wyschnięte - wyjaśnia Kwiatkowska-Brandys.
W poniedziałek, 4 listopada, odbyła się sekcja zwłok. Jak ustalono, przyczyną śmierci 44-latka było unieruchomienie klatki piersiowej - mężczyzna zmarł przez uduszenie się.
Joanna Kwiatkowska-Brandys wyjaśnia, że miejsce, w którym zostały znalezione zwłoki mężczyzny, znajdowało się niedaleko drogi, było jednak niewidoczne dla mieszkańców czy przechodniów. Mężczyzna przebywał tam najprawdopodobniej od wtorku, 29 października, wtedy widziano go po raz ostatni.