W zdarzeniach, do których byli wzywani strażacy, zginęło 40 osób. Są to głównie ofiary wypadków drogowych i utonięć. Pomocy udzielili ponad 600 rannym osobom.
W ciągu dwóch wakacyjnych miesięcy strażacy wzywani byli także do poszukiwań osób, które podczas wypoczynku zniknęły pod wodą. Niestety, dziewięciu osobom nie udało się pomóc.
- Większość strażackich interwencji, to tak zwane miejscowe zagrożenia. Zakres działań w tych przypadkach jest ogromne. Usuwaliśmy skutki burz, nawałnic i silnych opadów deszczu. Działaliśmy w zakresie ratownictwa chemicznego i ekologicznego. Byliśmy wzywani praktycznie do każdego wypadku drogowego. Telefony na numery alarmowe to nie tylko zgłoszenia wypadków i pożarów. To także alarmy fałszywe, których zanotowaliśmy 254
- informuje rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja.