Powybijane szyby w samochodach. Radny radzi zgłaszać to na policję

Podczas zebrania radnych (19 stycznia) Robert Róg, przewodniczący prezydium, zaczął od nieprzyjemnych zdarzeń, które dotykają mieszkańców. Jego radą było natychmiastowe zgłoszenia na policję. 

ZOBACZ TAKŻE: Ojciec gwałcił córkę. Koszmar trwał 23 lata!

Zbywani mieszkańcy

Jak dalej mówił szef rady, zdaje sobie sprawę z tego, że poszkodowani niewiele mogą ugrać. - Są zbywani przez wykonawcę świadczącego te usługi poprzez zakrzyczenie, zastraszenie i różnego tego rodzaju metody. Nikt tutaj nie widzi swojej nieuczciwości w tym wszystkim. Nie może być tak, że za usługi świadczone przez podatników, za nasze pieniądze, mają szkodzić mieszkańcom gminy jak również korzystającym z tej drogi - mówił Robert Róg.

 Radny Róg podkreślał, że takie działania firmy z Kamionki są niedopuszczalne. - Dlatego informacyjnie proszę nie interweniować w firmie świadczącej te usługi, tylko zgłaszać bezpośrednio na policję - nadmienił przewodniczący i dodał: - Zgłaszać tego rodzaju sytuację, bo to się nie skończy. Tych przypadków jest naprawdę sporo i jak się okazuje, to dzieje się tak przez ostatnie lata. 

Za nasze pieniądze 

Radny Robert Róg, mimo złych wspomnień w kontaktach z przedstawicielami firmy, liczy na to, że problem się rozwiąże. 

- Znam 11 osób, które nic nie wskórały, dlatego proszę zgłaszać to na policję. Można rozmawiać z ludźmi, którzy są uczciwi i w miarę uczciwie podchodzą do tematu, a jeżeli ktoś ma niedozwolonego materiału za dużo i takimi czy innymi sposobami próbuje go wysiać na drogę kosztem podatnika i jego pieniędzy to coś tu nie działa prawidłowo - mówił szef rady. 

Rajca Stanisław Rzemień zwrócił uwagę na to, że rano droga w kierunku autostrady nie była odśnieżona. - Do tablicy Leszcze jest pięknie odśnieżone przez Kamionkę. Wychodzi na to, że w południe przejeżdża pług. To jest droga do autostrady, powinna być odśnieżona i posypana, To nie jest droga gminna, że ruch zaczyna się od godz. 9. Powinno być w nocy i w dzień odśnieżone i posypane - zwrócił uwagę jeden z samorządowców. 

Z kolei radny Adam Świder nie do końca zgadzał się z opinią swoich kolegów. Jego zdaniem świadczone usługi przez wspomnianą firmę poprawiły się, patrząc na ubiegłe lata. 

Przewodniczący prezydium podkreślił, że jego rolą nie jest oceniać jakość. - Nie będę też stał i patrzył na te przypadki, o których powiedziałem. Wiem, jak to wygląda, rzeczywiście na odcinku, gdzie jest granica powiatu kolbuszowskiego, widać znaczną różnicę, chociaż realizuje ją ten sam wykonawca - spuentował radny Róg. 

Stanowisko przedsiębiorstwa 

Zadania z zakresu zimowego utrzymania dróg spółka z Kamionki realizuje corocznie i nieprzerwanie już od 2010 roku. - Posiadamy zatem w tym zakresie duże doświadczenie. Nigdy dotąd nie zdarzyło się, aby przy realizacji zimowego utrzymania dróg wyrządzona została jakakolwiek szkoda innym uczestnikom ruchu - argumentują pracownicy firmy. 

Jak dodają, sytuacja, jaka została poruszona na sesji Rady Gminy Niwiska, dotyczy jednej osoby, mianowicie przewodniczącego. - Osoba ta nie zgłosiła rzekomej szkody kierującemu pługopiaskarka. Przewodniczący rady na sesji odwoływał się do rzekomych kilkunastu przypadków, które nie są nam znane i nie zostały zgłoszone. Sformułowane w tym zakresie zarzuty uznajemy za nieuprawnione i bezpodstawne. W taki sposób naruszone zostało dobre imię i renoma naszej spółki - dodają jej przedstawiciele. 

Eugeniusz Szczebiwilk, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Kolbuszowej, przyznał, że sam weryfikował, czym posypywane są wspomniane drogi. Stwierdził, że oprócz mieszanki piaskowo-solnej znajdują się tam niedozwolone materiały. Dodał, że taka sytuacja nie będzie miała już miejsca. 

Pomówienia szkodzą

Przedstawiciele firmy z Kamionki powątpiewają nad zasadnością zarzutów dotyczących zbywania jakichkolwiek osób, które kontaktują się w sprawie zimowego utrzymania dróg. - Pracownik spółki oddelegowany do nadzorowania tego zakresu działalności jest do dyspozycji. Nigdy nie zdarzyło się, aby nie przyjął zgłoszenia czy też odmówił udzielenia wyjaśnień - zapewniają. 

Przedstawiciele firmy z Kamionki nie zgadzają się ze słowami Roberta Roga, przewodniczącego Rady Gminy w Niwiskach. - Co jednak ważne, a o czym przewodniczący już nie wspomniał, w świetle umowy z 2020 roku usługi wykonywane są na podstawie telefonicznego wezwania przez zamawiającego. Nie jest zatem tak, że o częstotliwości odśnieżania czy też zwalczania śliskości decyduje sam wykonawca - zaznaczają pracownicy Rolmasz. - W świetle powyższego nieuprawnione zatem pozostają również i te zarzuty przewodniczącego rady, w których kwestionuje jakość czy częstotliwość świadczonych przez naszą spółkę usług - dodają. 

Firma zaznacza, że do spółki nie docierały dotąd żadne sygnały czy zgłoszenia dotyczące nieprawidłowej realizacji wykonywanego zadania. A umowa, jaka łączy spółkę z powiatem kolbuszowskim, obejmuje jeden pług jednostronny z piaskarką. - Obfite opady śniegu, jakie wystąpiły w ostatnim czasie, powodowały, iż fizycznie niemożliwym było ich utrzymanie przy użyciu jednej pługo – piaskarki - argumentuje firma Rolmasz. 

Do posypywania dróg wykorzystywana jest mieszanka piaskowo – solna. - Sytuacja, w której w mieszance pojawiły się śladowe ilości żużlu, wedle naszych ustaleń, mogła powstać z tego, iż załadunek mieszkanki piaskowo – solnej wykonywany jest na placu utwardzonym żużlem - wyjaśniają przedstawiciele Rolmasz.

- Mogło zatem stać się tak, że niewielkie ilości żużlu zostały załadowane ładowarką na piaskarkę. Aktualnie sytuacja jest już wyjaśniona, a na przyszłość przedsięwzięte zostały działania i środki, aby sytuacja taka nie mogła się powtórzyć - gwarantują pracownicy przedsiębiorstwa z Kamionki.