Jak napisał portal rzeszow24info, meteoryt, który według danych grupy Skarby Kosmosu spadł w okolicach Raniżowa lub Staniszewskiego, jest ostatnio u nas tematem numer jeden. Śledząc jego dalsze losy, trafiliśmy na film z poszukiwań, a także sprawdziliśmy doniesienia mówiące o tym, że meteoryt został odnaleziony. Według jednego z mieszkańców Raniżowa znalazł go inny mieszkaniec miejscowości, ale nie chce się podzielić tym faktem i potwierdzić wiadomości.
Skarby Kosmosu, to facebookowa strona zajmująca się meteorytami. Prowadzi ją Mateusz Żmija, członek Polskiego Towarzystwa Meteorytowego. Jest to jego pasja, którą chętnie się dzieli, prowadząc stronę internetową poświęconą tym nietypowym zjawiskom. Skarby posiadają w swojej kolekcji meteoryty, od których chętnie odstąpią. Wciąż tropią wszystkie możliwe przypadki pojawienia się kamieni na terenie kraju i za granicą.
Poszukiwania meteorytu
Końcem grudnia Skarby Kosmosu pojawiły się w okolicy Raniżowa. W mediach społecznościowych zamieścili film z poszukiwań. Jak informowali wcześniej, symulację przeprowadził ich przyjaciel z Węgier, Kővágó Gábor, który wykorzystał wszystkie dostępne dane i nagrania, by zlokalizować meteoryt.
- W ubiegłą środę odwiedziliśmy potencjalny obszar spadku meteorytu nieopodal Raniżowa. Było wietrznie i błotniście, a nasza trzyosobowa grupa przeszła łącznie 45 km. Meteorytu brak, ale myślę, że jeszcze tam wrócimy
- poinformowały Skarby Kosmosu.
Meteoryt odnaleziony?
Skarby Kosmosu poinformowały także, jak wyliczyli potencjalny obszar spadku i jaką powierzchnię brali pod uwagę w czasie poszukiwań. Jeden z mieszkańców Raniżowa twierdzi, że inny mieszkaniec miejscowości odnalazł meteoryt, a także dodał, że to nie pierwszy raz, kiedy taki meteoroid spadł w tamtym rejonie. Tych doniesień jednak w żaden sposób nie jesteśmy w stanie potwierdzić.Poszukiwany był kamień o wadze maksymalnie 240 gramów. Nie wiadomo, czy obiekt nie rozpadł się na mniejsze elementy. Grupa przeczesywała spory teren (45 km) w poszukiwaniu kamienia.
- Meteoroid dotarł do wysokości 32 km podczas jasnej fazy lotu, co daje duże szansę na spadek, ale z drugiej strony pozostało go bardzo niewiele, maksymalnie 240 g. Niewykluczone, że pod postacią wielu małych fragmentów po rozpadzie w ciemnej fazie lotu. Do symulacji spadku wykorzystane zostały 4 nagrania ze stacji bolidowych i sondaż atmosfery z Legionowa
- odpowiedzieli w komentarzu na swojej stronie.
Jak w takim razie odnaleźć taki meteoryt? Skarby Kosmosu twierdzą, że potrzeba dużo szczęścia i wiąże się to ze sporym wysiłkiem w nogach. Znalezienie takiego kamienia w momencie, gdy uległ rozpadowi na kilka mniejszych elementów, może być ogromnie trudne. Jeden z czytelników na stronie zasugerował, że warto byłoby zaangażować wykrywacz metali.
Jeśli nie śledziliście tematu od początku, odsyłamy do pierwszego artykułu - LINK.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.