Kilka dni temu w Raniżowie, policjanci zwrócili uwagę na czterech chłopców. Trzech z nich jechało motorowerami po drodze publicznej, a jeden pojazdem typu quad. Żaden z chłopców nie miał założonego kasku ochronnego. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, nakazujące zatrzymanie pojazdów. Jednak młodzi kierowcy nie tylko nie zatrzymali się do kontroli, ale zaczęli uciekać, skręcając w polną ścieżkę. Tam kierujący quadem stracił panowanie i przewrócił się do rowu.
- Do chłopaka podbiegli policjanci, którzy ustalili, że nie odniósł on obrażeń. Po chwili na miejsce przyjechali również trzej motorowerzyści. Jak ustalili policjanci, wszyscy są mieszkańcami gminy Raniżów. Jeden z nich ma 14 lat, pozostali mają po 13 lat. Chłopcy przyznali, że widzieli radiowóz, ale nie zatrzymali się do kontroli, ponieważ nie mają uprawień do kierowania i obawiali się konsekwencji
- przekazała Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik prasowy KPP w Kolbuszowej.
Nastolatkowie zostali przekazani pod opiekę swoich rodziców. Ich zachowanie oceni teraz sąd rodzinny. Policjanci przypominają i apelują, nieodpowiedzialna jazda grozi nie tylko odpowiedzialnością prawną, ale przede wszystkim stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia samego kierującego oraz innych uczestników ruchu drogowego.
Komentarze (0)