To nie pierwszy raz, gdy Karkut będzie ubiegał się o fotel burmistrza miasta. Swoich sił próbował 12 lat temu, mając 25 lat. - W 2006 roku byłem zupełnie anonimową osobą, a mimo to zdobyłem ponad 1100 głosów, co było dla mnie sporym zaskoczeniem - mówi kandydat.
- Od tego czasu wiele wody w Nilu upłynęło, a ja zdobywałem doświadczenie w samorządzie gminnym, będąc radnym miejskim i obecnie pełniąc funkcję sołtysa Kolbuszowej Górnej. Ludzie mnie już znają - dodaje Michał Karkut.
Również cztery lata temu Karkut zapewniał, że wystartuje w wyborach. Ostatecznie jednak wycofał się z ubiegania się o stanowisko burmistrza. - Nie zdecydowałem się, gdyż nie byłem na to jeszcze przygotowany - przyznaje.
Tym razem ma być inaczej. - Za kilka tygodni kończy się kadencja obecnego burmistrza i to dobry moment, aby go zastąpić, gdyż rządzi za długo i według utartych schematów - uważa Karkut, który wraz z grupą przyjaciół założył komitet Nasza Gmina Kolbuszowa, z którego będzie startował na burmistrza, jak i radnego miejskiego.
- Wielu z nas jeździ po Polsce i widzimy, że Kolbuszowa zostaje w tyle w porównaniu z innymi. Nie chcemy czuć się gorsi. Tutaj potrzeba świeżej krwi i ludzi otwartych na świat - uważa kandydat na włodarza gminy.
Więcej w aktualnym numerze Korso.