Na skrzynce redakcyjnej Korso Sanockiego pojawił się sygnał od Czytelnika. Autorem był rodzic dziecka z klasy trzeciej, które przystępowało właśnie do pierwszej komunii. Wiadomość zawierała zdjęcia osoby podobnej do księdza jednej z sanockich w parafii. Duchowny był rozebrany.
ZOBACZ TAKŻE: 150 żołnierzy w lasach. Ruszają poszukiwania
- Czy nagi mężczyzna robiący selfie stojąc przed lustrem to aby nie ksiądz, który uczy w szkole podstawowej i przygotowuje dzieci do komunii?
- zastanawiał się Czytelnik.
Bez trudu można było na fotografii rozpoznać księdza. Okazało się, że został on przeniesiony do Sanoka z miejscowości w powiecie brzozowskim. W tamtym środowisku wybuchła afera. Plotka głosi, że ktoś włamał się księdzu na portal społecznościowy i w wiadomościach wysłanych odnalazł zdjęcie nagiego księdza, po czym ustawił je jako zdjęcie główne na jednym z portali społecznościowych.
Parafianie oraz dzieci, które ksiądz uczył, mogły zobaczyć to bez trudu. Zniesmaczenie w tamtym środowisku parafialnym (...)
CZYTAJ DALEJ » (wychodzisz z serwisu korsokolbuszowske.pl)