Zanim przejdziemy do zasadniczej części historii, musimy cofnąć się na osi czasu do września 2020 roku, gdy w całej Polsce trwała akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem uchwały „Stop LGBT”. Miał on zakazać organizowania w kraju Parad i Marszów Równości.
Akcje wspierała także Parafia Świętej Trójcy w Czudcu. Listy, na których zainteresowani zapisywali swoje personalia, w tym adres zamieszkania i pesel, znajdowały się na stoliku z gazetami, tuż przy wejściu do kościoła.
- Każdy mógł się zapoznać z tymi danymi i mógł wyrządzić tym osobom jakąś szkodę, np. poprzez zaciągnięcie kredytu w ich imieniu. Kilka razy zwróciłem na to uwagę proboszczowi, ten jednak w ogóle się do tego nie zastosował, wręcz się poczuł urażony, że zwracam mu uwagę.
- tłumaczy mieszkaniec Czudca, z zawodu prawnik-karnista oraz doktorant prawa karnego (zgodnie z art. 15 prawa prasowego nie publikujemy jego personaliów).
Listy z danymi leżały na stoliku około tygodnia. Zniknęły dopiero po interwencji diecezjalnego inspektora ochrony danych osobowych oraz Kościelnego Inspektora Ochrony Danych w Warszawie.
- Od tego zaczął się konflikt z księdzem proboszczem
- dodaje nasz rozmówca.
Nie do końca zabliźniona rana otworzyła się ponownie kilkanaście dni później, a zaczęło się od… CZYTAJ DALEJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.