Do sprawy zatrzymano 33-latka, który uczestniczył w zdarzeniu. Mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
W sobotę, 20 czerwca, przed godz. 15, dyżurny z Ropczyc otrzymał zgłoszenie o wypadku, do jakiego doszło na terenie kompleksu leśnego, w miejscowości Mała.
- Policjanci wstępnie ustalili, że 56-letni mieszkaniec gm. Ropczyce, pracował w lesie z dwoma mężczyznami przy usuwania tzw. wywrotu. W trakcie ściągania drzewa przez traktor mężczyzna został uderzony konarem i doznał poważnych obrażeń głowy. Kiedy współpracownicy zorientowali się, że doszło do wypadku, natychmiast wezwali karetkę pogotowia ratunkowego i zaczęli udzielać pomocy poszkodowanemu koledze. Niestety pomimo prowadzonej reanimacji, życia mężczyzny nie dało się uratować - relacjonuje policja z Rapczyc.
Jak się okazało, 33-letni traktorzysta był pijany. Badanie alkomatem wykazało prawie promil alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.
Policjanci apelują o ostrożność w czasie wykonywania prac leśnych i zachowania szczególnej ostrożności, gdyż nieodpowiednio prowadzona wycinka drzew może prowadzić do tragicznych w skutkach wypadków. Nigdy, nie wykonujmy ich pod wpływem alkoholu.