Do próby podpalenia drewnianej stodoły doszło w minioną sobotę (10 kwietnia), przed godz. 23, na terenie gminy Baranów Sandomierski.
ZOBACZ TAKŻE: Duża obwodnica Kolbuszowej. Podpisano umowę na dokumentację [ZDJĘCIA]
- Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że sprawca, wykorzystując nieobecność swoich krewnych, dostał się na ich posesję i usiłował wzniecić pożar. W tym celu podłożył ogień w szopie, która bezpośrednio przylega do budynku stodoły i uciekł z miejsca zdarzenia
- informuje Komenda Miejska Policji w Tarnobrzegu.
Nie doszło jednak do pożaru. Płomień samoczynnie się wygasił. Swąd spalenizny oraz nieobecność w obejściu psa, zaniepokoił mieszkańców posesji, którzy gdy zorientowali się, co mogło się wydarzyć, natychmiast zaalarmowali policjantów.
- Podpalacza w akcji nagrał prywatny monitoring. Mundurowi szybko ustalili tożsamość mężczyzny oraz jego miejsce zamieszkania. Jeszcze tej samej nocy, zapukali do jego domu. Mężczyzna został zatrzymany
- dodają tarnobrzescy mundurowi.
Okazało się, nim 42-letni mieszkaniec gminy Baranów Sandomierski. W przeszłości był notowany za inne przestępstwo. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Już usłyszał dwa zarzuty popełnienia przestępstw usiłowania spalenia budynku stodoły i naruszenia miru domowego.
- Na podstawie zebranego materiału dowodowego, prokurator zastosował wobec 42-latka policyjny dozór i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Za przestępstwa, których się dopuścił, grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności
- informuje KMP w Tarnobrzegu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.