Na blisko 200 stoiskach można było znaleźć prawdziwe skarby – od ubrań, książek i zabawek, przez sprzęt elektroniczny i dekoracje, aż po antyki, biżuterię czy rękodzieło. Różnorodność wystawianych przedmiotów sprawiła, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Widać było nie tylko zakupy, ale także liczne rozmowy i wymianę doświadczeń – atmosfera przypominała prawdziwe sąsiedzkie spotkanie.
Mieszkańcy bardzo licznie przybyli na wydarzenie, co pokazuje, że pomysł zorganizowania takiej wyprzedaży był strzałem w dziesiątkę. Już teraz organizatorzy i władze samorządowe podkreślają, że sukces pierwszej edycji to sygnał, by podobne kiermasze odbywały się cyklicznie i na stałe wpisały się w kalendarz wydarzeń w Kolbuszowej.
Pierwsza garażówka pokazała, że inicjatywy tego typu nie tylko pozwalają nadać drugie życie niepotrzebnym przedmiotom, ale także integrują społeczność i promują odpowiedzialne podejście do konsumpcji.
Komentarze (0)