Sprawa ośrodka w Mazurach pojawiła się na ostatnim zebraniu wiejskim. Do Jana Adamczyka, sołtysa Mazurów, wpłynęło pismo z Urzędu Gminy w Raniżowie w sprawie zawarcia bezpłatnej umowy użyczenia części leczniczej budynku Wiejskiego Ośrodka Zdrowia w Mazurach. Jak czytamy w protokole z zebrania wiejskiego, Władysław Grądziel, wójt gminy, zwrócił się z prośbą do sołtysa o zaopiniowanie i podjęcie stosownej uchwały przez radę sołecką i zebranie wiejskie. Ponadto mieszkańcy mieli wyrazić swoją opinię i podjąć stosowną uchwałę, aby ośrodek zdrowia nie był dzierżawiony za darmo, ale za 10 tysięcy złotych rocznie.
Remont za dzierżawę
Kwota za dzierżawę budynku miałaby zostać przeznaczona w przyszłości na remonty placówki, która, jak się okazuje, jest w opłakanym stanie.
Propozycją mieszkańców obecnych na spotkaniu było podzielenie budynki i udostępnienie części leczniczej do wydzierżawienia. Mieszkańcy obawiali się jednak, że w momencie wydzierżawienia odpłatnie tej części budynku Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w Kolbuszowej, dyrektor SP ZOZ odmówi dalszej współpracy i stracą oni lekarza rodzinnego. Maria Zawada, radna powiatowa, zaznaczyła, że w przypadku, gdy część budynku zostanie wydzierżawiona odpłatnie, to ZOZ nie będzie zainteresowany finansowanie remontu budynku, ale też nie będzie miał prawnej możliwości wykonania remontu, ponieważ właścicielem budynku jest gmina. Jedynie gmina może być inwestorem. Sołtys wsi poprosił wójta o przeprowadzenie negocjacji dotyczącej dzierżawy budynku, tak by nie utracić usług medycznych dla mieszkańców.
W opłakanym stanie
W sprawie odpłatnej dzierżawy Wiejskiego Ośrodka Zdrowia w Mazurach skontaktowaliśmy się z Janem Adamczykiem, sołtysem wsi. Nasz rozmówca podkreślił, że mieszkańcy, i on sam, mogą przedstawić gminie jedynie swoje stanowisko w tej sprawie oraz wydać opinię. Jednak ostateczna decyzja co do odpłatnego wynajmu budynku należy do gminy.
Sołtys Adamczyk zaznaczył, że aktualnie budynek ten jest w opłakanym stanie i nie był remontowany od wielu lat. Gospodarz wsi dodał również, że zebranie wiejskie podjęło decyzję, żeby ośrodek funkcjonował i żeby wydzierżawić go na kolejne 10 lat. Jan Adamczyk podkreślił jednocześnie, że to, czy gmina wydzierżawi go za darmo, czy za 10 tys., czy za symboliczną złotówkę, to już nie jest decyzja mieszkańców.
Mało na remont
Sołtys Adamczyk uważa, że za 10 tysięcy zł rocznie nie można zrobić dużego remontu. Nasz rozmówca dodaje, że w ośrodku ubywa pacjentów, bo coraz częściej mieszkańcy zapisują się do innego ośrodka niż w Mazurach. Uciekają oni do Raniżowa czy Sokołowa. Sołtys Mazurów uważa, że najpilniejszą inwestycją w ośrodku byłoby przerobienie centralnego ogrzewania czy też remont instalacji wodnej. Podkreśla on również, że cały czas radni wsi, jak i on sam, postulują o remont budynku.
Sołtys Adamczyk wspomina, że jakiś czas temu pojawiła się firma, która miała zrobić kosztorys i dokumentację na remont ośrodka. Cena wówczas okazała bardzo wysoka. Dodaje on również, że pieniądze z funduszu sołeckiego nie są duże, a potrzeb we wsi jest wiele.