- Nie odzywamy się dużo, bo niestety nadal nie mamy nowego terminu operacji. Panie pielęgniarki nadal strajkują, nie ma porozumienia, tym samym musimy czekać
- pisze na swoim facebookowym profilu mama Emilki, Anna Wilk.
- Jest nam smutno, jesteśmy rozczarowani i pełni niepokoju, bo Emilka miała być już po operacji.... Takie czekanie jest po prostu straszne, ale wiemy, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu - dodaje pani Anna.
Anna Wilk wyjaśnia, że strajk zaczął się kilka dni po ich przyjeździe do USA.
- Jesteśmy tutaj w Stanford i będziemy czekać tyle ile trzeba. Wrócimy z naprawionym serduszkiem Emilki, to jest pewne - pisze Anna Wilk.
Dodaje, że obok nich jest wielu wspaniałych ludzi, zawsze gotowych pomoc i wesprzeć.
- Czujemy też Wasze wsparcie, więc damy radę - dodaje. Obecnie mieszkają w RMH Ronald McDonald House, aby być blisko szpitala. Co najważniejsze dziewczynki bardzo dobrze się w tym miejscu odnajdują. - O dzieci tutaj wszyscy bardzo dbają, aby czuły się jak w domu, za co jesteśmy bardzo wdzięczni - nadmienia.
- Emilcia ma się bardzo dobrze, jest pogodna, uśmiechnięta i chyba jedyna zadowolona z tego opóźnienia. Zobaczcie tylko jak zaczyna łobuzować
Pozdrawiamy Was gorąco i ślemy moc uścisków i całusów - pisze Anna Wilk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.