reklama
reklama

Ogromne straty w uprawach przez suszę. Rolnicy z powiatu kolbuszowskiego mówią o jej skutkach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso/Canva.com

Ogromne straty w uprawach przez suszę. Rolnicy z powiatu kolbuszowskiego mówią o jej skutkach - Zdjęcie główne

Susza daje się we znaki wszystkim. Jak wygląda sytuacja w poszczególnych gminach w powiecie kolbuszowskim? | foto Archiwum Korso/Canva.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCISusza daje się we znaki wszystkim. Słabe plony, straty w zbożach nawet do 50 procent, wysuszona trawa i coraz częstsze pożary. Gminy także wystosowują apele do mieszkańców o ograniczenia zużycia wody, a rolnicy rozkładają ręce.
reklama

W ostatnich tygodniach mieszkańcy Polski, w tym powiatu kolbuszowskiego, zmagają się z ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Długotrwała susza i wysokie temperatury stają się coraz bardziej dotkliwe, wpływając na codzienne życie oraz sektor rolniczy.

Upały bez końca

Mieszkańcy Kolbuszowej i okolic już od kilkunastu dni doświadczają temperatur przekraczających 30 stopni Celsjusza. Prognozy meteorologów nie są optymistyczne – fala upałów ma utrzymać się przez najbliższe dni, co więcej, nie przewiduje się znaczących opadów, które mogłyby przynieść ulgę. Wszystko to sprawia, że zarówno ludzie, jak i zwierzęta odczuwają skutki tych trudnych warunków.

Rolnicy w obliczu suszy


Zbigniew Serafin, rolnik z Cmolasu, zaznacza, że susza bardzo doskwiera rolnikom.

Jednym z najbardziej dotkniętych sektorów jest rolnictwo. Rolnicy z powiatu kolbuszowskiego stają przed trudnym zadaniem, jakim jest utrzymanie upraw i hodowli przy minimalnych zasobach wodnych. Zboża, które są główną uprawą w regionie, wykazują znaczne oznaki stresu suszowego. Odbija się to na prognozowanych plonach, które mogą być nawet o kilkanaście lub kilkadziesiąt procent niższe w porównaniu do ubiegłych lat.

Zbigniew Serafin, rolnik z Cmolasu, podkreślił w rozmowie z nami, że ten rok jest wyjątkowo suchy, a brak deszczu doskwiera wszystkim.

- Rok jest wyjątkowo suchy, dookoła polewa, a u nas jest totalnie sucho. Jedyne szczęście, że omijają nas nawałnice

- zauważa nasz rozmówca. 

Rolnik zajmujący się hodowlą bydła oraz głównie uprawą kukurydzy, ale i innych zbóż zauważa, że plony nie poschodziły i podsychają.

- Nie pamiętam takiego roku, żeby w połowie lipca rolnicy kończyli żniwa. Na 20 lipca podejrzewań, że żniwa będą skończone w 90 procentach. Zboże dojrzało, więcej nie urośnie, trzeba kosić i zebrać to co urosło

- wyliczał Zbigniew Serafin. Dodał on także, że zbiorów kukurydzy może być w tym roku aż o połowę mniej. Podobna sytuacja jest z innymi zbożami, gdzie rolnicy odnotowują nawet 40-procentowe straty.

- Susza przełoży się na ceny, które z pewnością pójdą w górę. W całej Europie susza doskwiera. My musimy teraz zadbać o swoje rolnictwo, nie opierać się na imporcie. W pierwszej kolejności musimy zadbać o swoje, a potem ewentualnie uzupełniać zapasy z importu

- skwitował rolnik z Cmolasu. 

Straty w zbożu i ziemniakach 


Adam Wyka, sołtys Spi, który jest rolnikiem, wspomina, że susza oprócz zbóż dotknęła także ziemniaki i inne uprawy.

O sytuację związaną z suszą pytamy także Adama Wykę, sołtysa Spi (gm. Dzikowiec). Gospodarza wsi zastaliśmy podczas żniw. - Mizerny plon - komentuje krótko. 

Sołtys Wyka wyliczał, że w poprzednich latach średni plon, jeżeli chodzi o zboża, wynosił około 7-8 ton na hektar. W tym roku może być on niższy i to znacznie, bo cztery tony na hektar.

- Najpierw na niższych polach wymoknięcia na wiosnę, potem ścisnęła susza i mamy efekt

- mówi nasz rozmówca.

Wspomina on także o ziemniakach, w których straty mogą sięgnąć nawet 30 proc.  

Sprawę braku opadów i złą sytuację rolników komentuje także Jarosław Czaja, rolnik z Bukowca i zarazem radny gminy Kolbuszowa. Zauważył on, że susza dotknęła najbardziej kukurydze, gdzie straty mogą sięgnąć od 50 do nawet 70 procent.

- Najpierw zwierzyna zjadła, teraz susza

- mówi. 

Zaznaczył on, że rolnicy już teraz powinni zgłaszać do gmin swoją często dramatyczną sytuację, aby urzędnicy zauważyli problem, a gospodarze mogli składać wnioski o szacowanie strat. 


Jarosław Czaja, radny i rolnik z Bukowca (gm. Kolbuszowa), zaznaczył, że rolnicy powinni zacząć zgłaszać problem suszy w urzędach gmin.

Brak opadów i konsekwencje

Wielotygodniowy brak deszczu przekłada się na problemy z zaopatrzeniem w wodę. Poziomy rzek i innych zbiorników wodnych spadły, co stawia pod znakiem zapytania dalsze gospodarowanie zasobami wodnymi. Mieszkańcy są proszeni o racjonalne korzystanie z wody, szczególnie w kontekście zapotrzebowania na wodę w gospodarstwach domowych i przemyśle. O tym więcej przeczytasz w artykule: Mieszkańcy leją wodę bez opamiętania. Jest apel o oszczędność

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama