Ogromna faktura za bezpańskie psy. Kwota zaskoczyła nawet wójta

Temat bezdomnych zwierząt i problemu z bezpańskimi psami poruszył Krzysztof Książek, radny z Hadykówki. Pytał on m.in. o pomoc w adopcji bezpańskich psów, czy kotów, na które są chętni mieszkańcy.  

Z Nowej Dęby do Kolbuszowej. Jest nowy zastępca komendanta kolbuszowskiej policji [ZDJĘCIA]

Bernadetta Wolak-Posłuszny, wójt gminy Cmolas podkreśliła, że ona sama, jak i urzędnicy włożyli w ubiegłym roku wiele pracy i starań w kwestii poszukiwania nowych domów dla bezdomnych zwierząt z terenu cmolaskiej gminy.

Według wyliczeń przedstawionych przez wójt, gmina wydała w 2024 roku znacznie więcej na program opieki nad bezdomnymi zwierzętami, niż planowała. Wydatki sięgnęły bowiem 80 tys. zł.

Na 2025 roku gmina Cmolas zabezpieczyła 60 tys. zł na ten cel. Ponownie może okazać się to zbyt małą kwotą. Problem w tym, że gminy nie stać na więcej.

- W styczniu zapłaciłam 30 tys. zł faktury za zwierzęta oddane do schroniska. Jest to szeroka i daleko idąca niefrasobliwość naszych mieszkańców i faktura 30 tys. zł też zaskoczyła bardzo mnie, bo planowaliśmy fakturę za wyłapanie zwierząt na poziomie 15 tys. zł

- tłumaczyła wójt Wolak-Posłuszny.

- Nagle w klatce, w której złapał się pies, znalazły się 4 szczenięta. Za każde z tych szczeniąt zapłaciliśmy 3500 zł, za oddanie do schroniska, gdzie mogliśmy te zwierzęta "wyadoptować" w dużo niższej cenie, w dużo niższych kosztach, gdzie mieszkańcy mogli zaadoptować te psy

- zauważyła szefowa urzędu.

Gminie Cmolas w budżecie na cały 2025 rok zostało zatem 30 tys. zł, które może przeznaczyć na bezdomne zwierzęta. Bernadetta Wolak-Posłuszny zaznaczyła, że jeżeli urząd wyda przed końcem 2025 roku pozostałe 30 tys. zł, skończą się pieniądze, co za tym idzie może pojawić się problem z wyłapaniem, czy zabezpieczeniem bezpańskich psów. Gmina powiem nie może pozwolić sobie w tym roku na dołożenie do tego budżetu.