Po nadzwyczajnej sesji (6 kwietnia), na której radni podjęli decyzję, że klasy szóste prowadzone przez gminę będą kontynuowały naukę w budynku gimnazjum, w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. O interwencję poprosili mieszkańcy Majdanu Królewskiego, którzy chcą, aby ich dzieci zostały tu, gdzie obecnie się uczą.
Dobro gminy i dobro dzieci
Rodzice, którzy się z nami skontaktowali, powtarzali to samo: "Nikt nas o niczym nie informuje" i zarzucali, że na temat sesji i uchwały, którą mieli podejmować samorządowcy, dowiedzieli się od osób postronnych.
Rodziców, którzy do nas zadzwonili, zapytaliśmy, dlaczego nie byli na sesji, aby wraz z rodzicami z Huty protestować i argumentować swoje stanowisko? - Na ostatnią sesję wybieraliśmy się i mieliśmy na niej być, ale tak na prawdę wystraszyliśmy się nauczycieli z gimnazjum, którzy w obradach uczestniczyli. Nie weszliśmy do środka, ale czekaliśmy pod urzędem, bo my z widzenia znamy się z tymi nauczycielami. Gdybyśmy na sesji protestowali to, jeśli uchwała weszłaby w życie, oni później uczyliby nasze dzieci - stwierdziła kobieta. Przyznała również, że jej zdaniem dużo rodziców boi się odezwać ze względu na to, że podlega wójtowi. - Dużo osób pracuje w gminie, dużo też prowadzi własną działalność i boją się wychylić, żeby po głowie nie dostać.
W strachu
Większość rodziców z Majdanu Królewskiego jest przeciwna dowożeniu dzieci do gimnazjum. Jak argumentują swoje stanowisko? - Gimnazjum jest piękną szkołą, ale ja na prawdę bałbym się o swoje dziecko, gdyby chodziło do tej szkoły. Nasza podstawówka jest mała i dzięki temu jest przyjazna, wszystko jest tam po kontrolą. Dzieci osiągają tam bardzo dobre wyniki w nauce dzięki wykwalifikowanym nauczycielom - powiedział nam ojciec szóstoklasisty i dodał, że w gimnazjum wyniki są gorsze: - Rozmawiałem z niejednym rodzicem i dzieci, które czerwone paski miały na świadectwach w podstawówce, w gimnazjum już ich nie mają. Inny rodzic dodał: - Boję się o moje dziecko, bo teraz jest spokojne, ale jak pójdzie do gimnazjum, to trafi na złą drogę.
Więcej w 17 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie