Do sołectwa przyjechali przedstawiciele policji, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Inspektoratu Transportu Drogowego oraz urzędu miejskiego. Nie zabrakło także samorządowców z Kolbuszowej Górnej oraz wnioskodawcy zwiększenia prędkości z 50 do 70 km/h - Piotra Panka.
Radny z Kolbuszowej Dolnej tak skomentował dzisiejszą wizję w terenie:
- Na spotkanie z całej rady miejskiej zostałem zaproszony jedynie ja, oraz dwóch radnych i sołtys z Kolbuszowej Górnej, także jego wynik w takim składzie znałem już zanim rozpoczęliśmy. Uważam że była to zwykła ustawka. Nie miałem żadnych szans na przebicie, a decyzję całej rady miejskiej pozwolono zablokować kilku osobom. Oczywiście zgadzam się że pomiar ten zwiększa bezpieczeństwo w Kolbuszowej Górnej, ale faktem jest też że zwiększa on niebezpieczeństwo na drogach w Kolbuszowej Dolnej, Kupnie i Widełce gdzie kierowcy "nadrabiają" utracony czas. Niestety nikt poza mną tego problemu i tej zależności zdaje się nie dostrzegać - napisał w sieci Piotr Panek.
Uczestnicy spotkania ustalili, że na razie wstrzymują się ze zwiększeniem prędkości na tym fragmencie drogi nr 9. Jest natomiast szansa na przesunięcie lub całkowitą likwidację odcinkowego pomiaru prędkości w sołectwie.
Jaka? O tym napiszemy w najbliższym Korso.
