reklama

Nauczyciele emeryci i byli pracownicy oświaty wspominali stare dobre czasy

Opublikowano:
Autor:

Nauczyciele emeryci i byli pracownicy oświaty wspominali stare dobre czasy  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCINauczyciele emeryci i byli pracownicy oświaty z terenu gminy Dzikowiec spotkali się po latach (8 stycznia) w Wilczej Woli, aby powspominać stare, dobre czasy.

Spotkanie rozpoczęło się mszą św., którą w kaplicy w Maziarni, w intencji emerytów odprawił ks. kanonik Stanisław Półchłopek. - Następnie wszyscy uczestnicy biesiadowali w pobliskiej Izbie Rybackiej, gdzie rozpoczęły się długie rozmowy i dyskusje o tym, jak to dawniej w dzikowieckiej oświacie bywało - mówi Wojciech Mroczka, emerytowany nauczyciel i były dyrektor szkoły w Lipnicy.

- Rozmowy były przerywane wspólnym śpiewem kolęd, a także piosenek biesiadnych i przyśpiewek ludowych. Aby łatwiej było śpiewać, kolega Jan Barłóg, były dyrektor szkoły w Kopciach, przygrywał na akordeonie. Mistrzowski akompaniament w jego wykonaniu powodował, że nawet najbardziej mało uzdolnieni muzycznie śpiewali chętnie i z pełnym zaangażowaniem - wspomina spotkanie Wojciech Mroczka.

Powód spotkania

Co było powodem, że emeryci dzikowieckiej oświaty chcieli wspólnie spędzić czas? - Powód był bardzo prosty. Chcieli się nareszcie spotkać, aby być razem, złożyć sobie noworoczne życzenia, a także podyskutować i powspominać dawne szkolne lata oraz zaplanować kolejne spotkania - zaznacza historyk z Lipnicy. 

Wojciech Mroczka zauważa, że było to bardzo potrzebne. - Mimo iż w gminie Dzikowiec liczba byłych pracowników oświaty z każdym rokiem się zwiększała, to w zasadzie byli pozostawieni sami sobie. Do czasu tego styczniowego spotkania w Maziarni nikt nie pokusił się, aby w ciągu roku zorganizować przynajmniej jedno takie spotkanie. Dlaczego tak było? Zapewne było to między innymi spowodowane tym, że wielu emerytów uważało, że to szkoły, w których uczyli, powinny o nich pamiętać i zapraszać na uroczystości i imprezy szkolne. Tymczasem niektóre z tych oświatowych placówek tak są zajęte pracą dydaktyczną, wychowawczą, opiekuńczą oraz przytłoczone wielością różnych zadań, że nie zawsze potrafią tak zorganizować swoją pracę, aby pamiętać i o byłych pracownikach - tłumaczy Mroczka.

Nasz rozmówca podkreśla, że należy jednak obiektywnie stwierdzić, że to zapominanie o emerytach nie miało miejsca we wszystkich placówkach szkolnych. Tak nie było w szkołach w Dzikowcu i Wilczej Woli, gdzie dyrektorzy tych szkół zapraszali byłych pracowników na wiele uroczystości i imprez szkolnych. Byli oni także informowani o wycieczkach organizowanych przez te szkoły i mogli brać w nich udział. 

- Z przykrością należy natomiast stwierdzić, że w pozostałych placówkach oświatowych z tą pamięcią o emerytach różnie bywało. Chociaż i w tych szkołach nie wszyscy o nich zapominali. Tak jest między innymi w Lipnicy, gdzie proboszcz ks. Piotr Setlak, uczący w tamtejszej szkole religii, zaprasza emerytów na spotkania opłatkowe, a poza tym jest organizatorem wielu wycieczek krajowych i zagranicznych, w których byli pracownicy oświaty nie tylko z lipnickiej parafii, ale i innych, mogą brać udział - mówi Wojciech Mroczka.

Sprawy w swoje ręce

Nauczyciele emeryci postanowiliśmy w końcu wziąć sprawy w swoje ręce i zorganizować pierwsze wspólne spotkanie, na którym by wypracowano dalsze formy działalności. W październiku Wojciech Mroczka spotkał się z kilkoma byłymi pracownikami szkolnictwa z terenu gminy Dzikowiec. 

- Na takim spotkaniu nie tylko powspominano dawne szkolne czasy, ale było też trochę narzekania, że dla emerytów nic się nie organizuje. Rzuciłem wtedy taką myśl, aby nie narzekać, tylko podjąć próbę zorganizowania takiego spotkania, w którym wzięliby udział nie tylko nauczyciele będący już emerytami, ale również byli pracownicy administracji szkolnej oraz władze gminy Dzikowiec - informuje historyk z Lipnicy.

- Nie sądziłem wtedy, że ten mój pomysł tak szybko zostanie zrealizowany. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że w jego realizację zaangażowały się panie Elżbieta Cebula, była dyrektor szkoły w Spiach i Władysława Kobylarz, była dyrektor szkoły w Wilczej Woli. Obydwie poświęciły wiele czasu, aby nawiązać kontakt z osobami, które kiedyś pracowały w szkołach w Kopciach, Spiach i Wilczej Woli. Z kolei trudu powiadomienia byłych pracowników szkoły w Dzikowcu, Lipnicy, Mechowcu i Płazówce podjęła się pani Anna Marek, była długoletnia dyrektor szkoły w tej miejscowości. Już po kilku dniach wiedzieliśmy, że w takim spotkaniu bardzo chętnie weźmie udział ponad 30 osób, które kiedyś pracowały w szkołach na terenie gminy Dzikowiec - wymienia emerytowany nauczyciel z Lipnicy.

Honorowa przewodnicząca

Uczestnicy spotkania byli bardzo zadowoleni i już na wiosnę chcą znowu się spotkać. Postanowiono też, że honorową przewodniczącą emeryckich spotkań będzie Anna Marek. Zadecydowało o tym przede wszystkim to, że wszyscy uczestnicy spotkania pamiętają ją jako osobę, która pełniła w latach 1974-1986 funkcję gminnego dyrektora szkół w gminie Dzikowiec, a następnie przez kilka lat dyrektora szkoły w Dzikowcu. 

- Mocno wierzymy, że taki klimat będzie również panował pod jej przewodnictwem na naszych emeryckich spotkaniach - kwituje Wojciech Mroczka.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE