Wszyscy, którzy tego wieczora tłumnie odwiedzili galerię „Pod Trąbami i Bębnem”, mieli okazję podziwiać niezwykłe prace artystów. Wojciech Trzyna, jak sam żartuje, jest związany z Kolbuszową, „bo od 12 lat tutaj sypia”. Zaprezentował 29 dzieł wykonanych charakterystyczną dla siebie techniką. W obrazach pochodzących z różnych okresów jego twórczości wykorzystywał technikę farby olejnej, pomieszanej niekiedy z klejem werniksem i pastelami olejnymi. Malował na tekturze, co podczas plenerów ułatwiało pracę, bo farba szybciej wysychała. – Inspiracje czerpię prosto z życia. Często z moich włóczęg po lasach. Na obrazach widać cerkwie i wiejskie kapliczki, nieustannie odnawiane, bielone czasem tak, że Jezus nie ma twarzy. Ktoś dokłada kolorowe, plastikowe kwiaty. Dla mnie ma to swój specyficzny urok – wyznał nam artysta.
Więcej w 8 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie