Licząca 5 kilometrów trasa to spore wyzwanie dla każdego, nawet najbardziej doświadczonego i solidnie przygotowanego biegacza. To jest bieg charytatywny. Jego celem jest zebranie pieniędzy na respirator dla szpitala w Jaśle. Wymyśliła go pani Izabela Zatorska wielokrotna medalistka mistrzostw świata i Europy w biegach górskich. - Zaprosiła do biegu największe gwiazdy biegów górskich, maratonów i ultramaratonów – zaznacza obecny na tej imprezie trener Moniki, Bogdan Karkut.
Zaproszenie dla Moniki było sporym wyróżnieniem. Każdego dnia jeden zawodnik zdobywa Górę Cergowską, a po wbiegnięciu na jej szczyt zdaje relację na żywo. Monika była trzynastą z kolei uczestniczką biegu, a pałeczkę przejęła od 76-letniej Barbary Prymakowskiej, wielokrotnej medalistki mistrzostw świata w biegach górskich i maratonki. - To był symboliczny gest pokoleniowego przekazania pałeczki – opisywał Karkut.
Monika biegła w piątek, 15 maja. Miała zdecydowanie najgorsze warunki biegu. – Lało jak z cebra, a bardzo trudna technicznie trasa zamieniła się w rwący potok – wspominał Karkut. Monika poradziła sobie jednak znakomicie i dość szybko zameldowała się na szczycie góry. Młoda i utalentowana wychowanka Tiki-Taki czuła ogromną satysfakcję, nie tylko z pokonania tej trudnej trasy. - Przede wszystkim miała okazję wspomóc akcję zakupu respiratora dla szpitala w Jaśle – podkreślał jej trener.
Monika zdążyła już zapomnieć o lutowej kontuzji śródstopia. Po kilku tygodniach rehabilitacji wraca do formy. Wyjazd w Beskid Niski był pożytecznym testem, ale... do poważnych zawodów jest jeszcze sporo czasu. – Trenujemy, ale najgorsze jest to, że nie mamy pewności, kiedy odbędą się mistrzostwa Polski, bo wszelkie imprezy międzynarodowe przełożone na przyszły rok – przyznaje Karkut. Polski Związek Lekkiej Atletyki zapowiada mistrzostwa Polski na wrzesień, ale trudno przewidzieć, czy się odbędą.
Niewykluczone, że Tiki-Taka będzie rozgrywać spotkania towarzyskie z lekkoatletami ze Stali Nowa Dęba. - Na pewno taka przerwa w startach nie jest korzystna dla zawodników, bo brakować może motywacji, zwłaszcza że dalej nie wiemy, czy w ogóle gdzieś wystartujemy w tym roku. Szukamy jakiś rozwiązań zastępczych, jak sprawdziany na treningach, ale to nie to samo co normalna sportowa rywalizacja na zawodach – przyznaje trener.