Różaniec jest powszechną i popularną modlitwą. Jego początków należy upatrywać w czasach średniowiecza. Z tego też okresu istnieją świadectwa mówiące, że pozdrawiano Bożą Rodzicielkę, odmawiając 50, 100 czy wreszcie 150 „Zdrowaś Maryjo”. Szczególnym czcicielem Maryi i mariologiem był święty Bernard i to on mógł dać początek różańcowi. Święty Dominik przyczynił się natomiast do rozpowszechnienia tego sposobu modlitwy.
Za zmarłych
O występowanie różańca w przekazach z naszego powiatu pytamy Jolantę Dragan, kustosza Muzeum Kultury Ludowej. - Najbardziej popularną formą różańca na naszym terenie jest różaniec za zmarłych. To forma wspólnego odmawiania różańca – mówi etnograf z MKL w Kolbuszowej. - Różaniec za zmarłych jest osadzony bardzo głęboko w tradycji. Rozmaite tłumaczenia słyszałam od samych mieszkańców naszego powiatu. Jednym z nich było to, że w czasie wojny ludzie zaczęli się organizować i zbierać na takie różańce i modlitwy przy zmarłych. W czasie wojny bowiem najwięcej ludzi odchodziło do wieczności – tłumaczy etnograf Jolanta Dragan. - Zwyczaj modlitwy i czuwania przy zmarłym to rzecz, która sięga do tradycji jeszcze przedchrześcijańskich. Dotyczy ludzkiego życia i tego, co jest nam nieznane po tamtej stronie, a zawsze było otaczane szacunkiem i traktowane z najwyższą powagą – opowiada. - Nie pozwalano sobie na jakiekolwiek odstępstwa od wielowiekowego, utartego zwyczaju, wręcz obowiązku modlenia się i czuwania przy zmarłym. Jest tu całe zaplecze rozmaitych wierzeń, które wiążą się z czuwaniem. W naszym powiecie było, jest i będzie za pewno to przestrzegane – mówi z przekonaniem etnograf.
Więcej w 42 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie