Z krajobrazu zniknęły kolejne drzewa. Mieszkańcy nie są z tego faktu zadowoleni. Jak decyzję wycinki tłumaczą włodarze miasta?
Pod siekierę
Niewątpliwie wycinka drzew jest kontrowersyjnym temat. Zwolennicy nie widzą w tym nic dziwnego i takie działania tłumaczą jako minimalizację negatywnych skutków dla środowiska. Mowa między innymi o chorobach, zniszczeniach spowodowanych przez warunki atmosferyczne, zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego czy przeprowadzenia prac budowlanych.
Z jednej strony istnieje potrzeba dbania o bezpieczeństwo publiczne i infrastrukturę miejską, a z drugiej strony konieczność ochrony środowiska naturalnego. Przede wszystkim część mieszkańców Kolbuszowej nie chce, aby kolejne drzewa znikały.
- Z tego miasta robi się jakaś betonoza. Pamiętacie jeszcze jak pięknie wyglądała ulica Jana Pawła II kiedy rosły przy niej drzewa? - skarży się Czytelniczka Korso.
Zgodnie z planem
W sprawie decyzji wycięcia drzew na rynku w Kolbuszowej skontaktowaliśmy się z Markiem Gilem, zastępcą burmistrza.
- Wszystko robimy zgodnie z prawem. Od lat wiemy, że drzewa na rynku stanowiły ogromne zagrożenie - powiedział Marek Gil. Nasz rozmówca przypomniał też o sytuacji jaka miała miejsce kilka lat temu na kolbuszowskim rynku. Po wichurze w okresie letnim przez centrum miasta przeszła grupa dzieci. Dosłownie kilka minut później drzewo zawaliło się na płytę rynku.
W konsultacji
- Przeprowadzone badania dendrologiczne zostały wykonane i jednoznacznie wskazały, że najstarsze drzewa powinny zostać usunięte - mówi Marek Gil, przedstawiciel Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej.
W rozmowie z Korso zastępca burmistrza wyjaśnił, że wszystkie działania przeprowadzone przez gminę zgodne są z procedurami. Pojawiały się też sugestie ze strony mieszkańców, że drzewa, które są stare powinny zostać usunięte dla bezpieczeństwa przechodniów.
- Zgodnie z procedurami złożyliśmy wniosek do wojewódzkiego konserwatora zabytków i przyrody. Dostaliśmy decyzję. Po przedstawieniu opinii dendrologa, wskazane drzewa zostały usunięte - dodał Marek Gil. Osoby odpowiedzialne za wydanie opinii nie zgodziły się na wycięcie wszystkich drzew zgłoszonych przez gminę Kolbuszowa. Mniej zielono jest i przy ul. Piekarskiej, gdzie też dokonano wycięć.
Pomnik przyrody
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kolbuszowej zajął się pracami przy wycince, zleconymi przez gminę.
Marek Gil, uspokaja, że urząd zadba o nowe nasadzenia, które będą mieć odpowiednie gabaryty. Dopytujemy w magistracie o szczegóły związane z wycinką na terenie miasta. Między innymi o plany na przyszłość w tym temacie, jak i liczbę nasadzeń.
Do tematu wrócimy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.