O uwolnienie miejsc parkingowych apelował podczas wrześniowej sesji Krzysztof Wójcicki, przewodniczący Zarządu Osiedla nr 2 w Kolbuszowej. Jak tłumaczył, uczniowie Zespołu Szkół Technicznych zostawiają swoje samochody wzdłuż Manhattanu, blokując tym samym miejsca dla klientów sklepów działających przy tej ulicy.
Młodzież na Manhattanie
Przedsiębiorcy na własną rękę próbowali działać w tej sprawie. Wkładane za wycieraczki aut kartki z informacją, jednak nie pomogły.
- Młodzież jest dzisiaj dość wyszczekana i odzew był taki, że nie ma takiego znaku, który zakazywałby im zostawiać w tym miejscu samochody na cały dzień - powiedział Krzysztof Wójcicki, który sam prowadzi działalność na Manhattanie.
Samorządowiec zaapelował do burmistrza, aby ten z kolei zainterweniował u starosty (ZST podlega pod powiat). Jak zaznaczył, przy szkole znajduje się duży parking na kilkaset samochodów, z którego obecnie korzystają tylko nauczyciele technikum.
- Niech oni sobie tę młodzież wezmą - apelował przewodniczący, prosząc jednocześnie o ustawienie znaku ograniczającego czas parkowania do dwóch godzin.
- Jak byłoby ograniczenie, to my byśmy sobie już tego przypilnowali. Teraz sytuacja jest taka, że zanim otworzymy sklepy, to parking jest już zajęty i zwalnia się dopiero ok. godz. 14 - 15 - dodał Krzysztof Wójcicki.
Pismo do starosty
Burmistrz poparł pomysł przewodniczącego osiedla. - Te miejsca parkingowe nie są dla uczniów, ale dla klientów waszych sklepów - powiedział Jan Zuba i zapewnił, że wystąpi do starosty z oficjalnym pismem, aby ten zezwolił również wychowankom technikum zostawiać samochody na parkingu przy szkole.
- Niech się burmistrz zajmie swoimi sprawami! Niech się nie wtrąca w powiat! Uczeń może parkować wszędzie, bo nie ma przypisanego miejsca do samochodu. Nie może być tak, że ktoś jest wykluczony z parkowania w mieście - powiedział oburzony starosta Kardyś.
Więcej w numerze 45 Korso Kolbuszowskiego