reklama

Mieszkańcy Weryni nie chcą strefy przemysłowej obok swoich domów

Opublikowano:
Autor:

Mieszkańcy Weryni nie chcą strefy przemysłowej obok swoich domów  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIO swoich obawach mówili podczas dyskusji w magistracie, skierowali też pisma m.in. do burmistrza.

Pod koniec lutego do publicznego wglądu została wyłożona VII zmiana studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Kolbuszowa.

Wśród naniesionych pomysłów z niezadowoleniem mieszkańców spotkała się propozycja dotycząca gruntów w Weryni. Otóż, na wniosek starosty została opracowana zmiana funkcji terenów w tym właśnie sołectwie.

Dokładnie rzecz ujmując, szef powiatu kolbuszowskiego wystąpił z propozycją wyznaczenia w przysiółku Kolonia w Weryni terenów produkcyjno-usługowych, składów, magazynów.

Chcą uprawiać

Temat Weryni pojawił się też na ostatniej sesji rady miejskiej (26 kwietnia). Wywołał go Julian Dragan.

Radny odczytał zebranym pismo, które napisali członkowie wspólnoty mieszkaniowej "Nasz Dom". Mieszkańcy bloku na Kolonii wyrazili w nim zdecydowany sprzeciw wobec naniesionych zmian.

- Teren, którego dotyczy zmiana zagospodarowania, to grunty rolne klasy trzeciej, rzadko występujące na terenie powiatu kolbuszowskiego. Do tej pory stanowiły one pola uprawne pszenno-buraczane cały czas użytkowane. Miejscowi rolnicy nieustannie zgłaszają chęć dalszej uprawy - odczytał treść pisma Julian Dragan.

Lepiej na agroturystykę

Mieszkańcy wspólnoty w napisanym wniosku przekonywali także, że teren objęty zmianą jest zmeliorowany, a zniszczenie drenażu doprowadzi do podniesienia poziomu wód gruntowych, co w efekcie może przyczynić się do zalania niżej położonych terenów.

Poza tym, jak wnosili, teren ten jest pozostałością po dawnej Puszczy Sandomierskiej (obecnie obszar Natura 2000), więc jego uprzemysłowienie zniszczy unikalną florę i faunę.

Podkreślili też, że w odległości około 2 kilometrów znajduje się już strefa przemysłowa, która jest gotowa na przyjęcie inwestorów.

- Przeznaczenie uprawianej przez nas ziemi na jakikolwiek inny cel budzi nasz sprzeciw. Grunty te położone są w sąsiedztwie zabytkowych zabudowań, lasów, zbiorników wodnych. Wobec braku terenów rekreacyjnych na obszarze gminy bardziej nadają się na cele agroturystyczne niż przemysłowe - przekonywali w piśmie mieszkańcy.


Na szóstej klasie, nie na trzeciej

Sprzeciw wobec zaproponowanych zmian wyraził także sam radny Dragan. Jego zdaniem odrolnienie akurat tych terenów nie znajduje żadnego uzasadnienia.

- Myślę, że taką właściwą lokalizacją byłyby tereny gdzieś tam w Porębach Kupieńskich, na tych terenach klasy szóstej, a nie na terenach klasy trzeciej w Weryni - mówił samorządowiec.

- Myślę, że tereny przemysłowe, jakie mogłyby powstać w Weryni, nie są wskazane w tym miejscu. Jest strefa mielecka, są tereny inwestycyjne koło Brata Alberta - dodał radny i podkreślił, że w pełni popiera sprzeciw mieszkańców swojej wsi.

Więcej w aktualnym Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE