- Mieszkańcy Ostrów Baranowskich, po zapoznaniu się ze studium dotyczącym zmian w Planie Zagospodarowania Przestrzennego, stanowczo sprzeciwiają się wprowadzeniu ich w życie - apelują.
Jak się okazuje, na jednej z działek w miejscowości miałaby powstać kopalnia piasków, która budzi sporo kontrowersji wśród mieszkańców. Nad sprawą debatowali również radni na ostatniej sesji.
Mniej wody w studniach?
Jak wyjaśniają zainteresowani mieszkańcy, obszar, na którym miałaby powstać kopalnia piasków, znajduje się na mielecko-kolbuszowsko-głogowskim obszarze chronionego krajobrazu, na którym obowiązuje zakaz wykonywania prac ziemnych, trwale zniekształcających rzeźbę terenu. - Planowana na działce budowa kopalni piasku prowadzona metodą odkrywkową spowoduje znaczne obniżenie wód gruntowych - argumentują. - Następstwem czego będzie erozja i wyjaławianie się przyległych działek wykorzystywanych rolniczo. Jak dodają zainteresowani, obniży się również poziom wody w studniach, które przez okolicznych mieszkańców są wykorzystywane do celów rolniczych.
Według nich, na terenie Ostrów Baranowskich następują zmiany ilościowe i jakościowe zbiorowisk roślinnych, w tym wielu roślin chronionych, które stanowią o wielkiej wartości przyrodniczej i krajobrazowej terenu. - Budowa kopalni może doprowadzić do ich całkowitego wyginięcia. W planowanych zmianach bardzo mało miejsca poświęca się ludziom mieszkającym w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej inwestycji - zauważają.
Najgorsza droga
Do działki, na której planowana jest budowa, prowadzi wąska kamienisto-piaszczysta droga gminna. Jak się okazuje, nie ma ona wystarczających wymiarów, aby ją wyasfaltować. - Nie jest ona przystosowana do ruchu ciężkich samochodów wywożących urobek - piszą mieszkańcy, dodając, że jest to jedyna droga dojazdowa do siedmiu gospodarstw i od kilku lat wymaga gruntownego remontu. - Wyminięcie się na niej z samochodem ciężarowym na całej długości jest niemożliwe. Dodatkową uciążliwością będzie hałas i kurz spowodowany przez wzmożony ruch ciężkich samochodów - wyjaśniają dalej.
Mieszkańcy zauważają również, że studium nie daje także odpowiedzi, jak długo będzie trwała wywózka piasku z terenu. Obawiają się także, że nastąpi rekultywacja wyrobiska, tak aby z czasem stało się ono dzikim wysypiskiem śmieci. Okoliczni mieszkańcy ceniący sobie walory krajobrazowo-przyrodnicze terenu, na którym mieszkają, nie zgadzają się na zmianę w Planie Zagospodarowania Przestrzennego, uważając, że ich dobro jest ważniejsze niż zysk osoby mieszkającej poza terenem gminy.
Nie kopalnia
Udało się nam skontaktować z inwestorem. Jak poinformował, kopalnia piasku miałaby być sytuacją przejściową. - Chciałbym tam otworzyć coś na wzór gospodarstwa agroturystycznego - mówił w rozmowie z nami.
Jak dodał właściciel, po wykopaniu odpowiedniej ilości piasku miałby tam powstać duży staw o powierzchni ponad 1 hektara. Wstępnie zbiornik wodny miałby być połączony i zasilany małą rzeką, która przepływa obok działki. - Dodatkowo w przyszłości chciałbym tam postawić domki letniskowe - tłumaczył inwestor. Zaznaczył również, że miałoby to służyć zarówno mieszkańcom Ostrów Baranowskich oraz przyciągnąć turystów. - Moglibyśmy również w ten sposób wypromować nasze regionalne produkty.
Inwestor zauważa, że jeżeli byłaby ogólna zgoda mieszkańców oraz urzędu na zrealizowanie jego pomysłu, drogę dałoby się zrobić i służyłaby ona wszystkim.
Więcej w aktualnym numerze Korso.
