Przypomnijmy. Od początku września kwestia dowozu młodzieży z gminy Cmolas do szkół średnich w Kolbuszowej i Weryni budzi wielkie emocje. W wyniku zmiany przewoźnika (swoją ofertę wycofała Arriva, a kursy przejął PKS Tarnobrzeg - przyp.red.) zmieniła się też trasa dowozu. Najbardziej poszkodowana została młodzież z Ostrów Baranowskich, która od września jest odbierana tylko z jednego przystanku w swojej miejscowości. Niektórzy uczniowie, aby się na niego dostać, muszą pokonać od dwóch do nawet siedmiu kilometrów.
Do trzech razy...
Od kilku już tygodni rodzice, sołtys i radny walczą o to, by poszerzyć trasę dowozu o dodatkowe przystanki. Najbardziej zależy im na tym, aby bus zabierał pasażerów z przysiółka Pateraki. Na razie ich działania nie przynoszą skutku. - Już dwa razy petycje były zanoszone do starostwa i dwa razy zostały negatywnie rozpatrzone. Pan starosta tłumaczył, że te dowozy muszą się przewoźnikowi opłacać - mówiła mieszkanka Ostrów Baranowskich, która skontaktowała się z naszą redakcją w środę (6 grudnia). Kobieta przyznała jednak, że na tych dwóch pismach rodzice uczniów i mieszkańcy sołectwa nie zamierzają poprzestać. - Napisaliśmy kolejną, trzecią już petycję. We wtorek, 12 grudnia, przedstawicielki wsi w imieniu rodziców dzieci dojeżdżających do szkół średnich, ale i osób dojeżdżających do pracy, osób starszych i wszystkich mieszkańców sołectwa, którzy nie mają własnych środków lokomocji, złożą ją na ręce starosty. Jeżeli znowu odpowiedź będzie negatywna, to tej sprawy tak nie pozostawimy i będziemy wyżej interweniować - zapewniła nasza rozmówczyni.
Więcej w 50 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie