Rozpoczął go Adam Chlebowski z Huciny, który zaznaczył, że wypowiada się w imieniu mieszkańców swojej wsi, chociaż temat dotyczy Kosów. Chodziło o wymianę oświetlenia ulicznego - inwestycji, która już trwa.
Niebezpiecznie?
- Jest już zadyma o to - dopowiedział przewodniczący prezydium Rober Róg i dodał: - Miałem o tym mówić, dobrze, że pan zaczął - skierował swoje słowa do Chlebowskiego.
Radny z Huciny nadmienił, że oświetlenie jest ważne i każdy je potrzebuje, ale już są pewne uwagi. - Cieszą się wszyscy, ale już mi zarzucono, dlaczego słup stoi praktycznie 60 cm od jezdni - zaczął Adam Chlebowski - Nie znam sprawy, ale czy nie dałoby się przestawić ten słup? - dopytywał. Samorządowiec podkreślił, że jest on przy drodze gminnej, ale na obecne czasy nie jest zbyt dobre, aby taka odległość dzieliła go od pasa jezdni.
- Droga jest prosta, ale zaraz jest skrzyżowanie- zaznaczył Chlebowski. Radny dodał także. że tam, gdzie powinna być lampa, to jej nie będzie. Przypomniał, że w rejonie połączenia Kosów z Huciną jest łuk drogi, przy którym rosną potężne świerki.
Adam Chlebowski nadmienił, że za poprzedniej jeszcze kadencji rady ustalono, że znajdują się one w naszym pasie drogowym. Należałoby więc dążyć do tego, aby te świerki przerzedzić albo właściciel musi je konkretnie obciąć. - Wiem, że prawdopodobnie nie będzie tam lampy, ale byłbym szczęśliwy, gdyby się tam jednak na tym łuku się znalazła - podkreślił przedstawiciel Huciny. Do radnego docierały sygnały od mieszkańców, którzy narzekali na to, że na wspomnianym odcinku traktu gałęzie niszczą im samochody.
Ma być dobrze
Robert Róg przypomniał, że z budżetu na tę inwestycję zostało przeznaczonych ok. 60 tys. zł. Jak wyjaśnił ustalenia miejsca oświetlenie były również pod kątem, być może w przyszłości, budowy chodnika. - Nie będę się za dużo wypowiadał. To, co nie jest jeszcze nie terenie Kosów zrobione, wygląda na to, że nowe słupy będą musiały się pojawić, ponieważ na tym terenie 4 słupy są w sadach, podwórkach itd - wytłumaczył Robert Róg. Podkreślił on także, że ma nadzieję, że będzie to zgodne z założeniami magistratu i oświetlenie zostanie wyprowadzone "do drogi".
Przewodniczący prezydium w gminie Niwiska zdaje sobie sprawę z tego, że mieszkańcy na tę chwilę są dość mocno zniesmaczeni tym stanem rzeczy. - Może ktoś z pracowników wykonujących inwestycję wprowadził ich w błąd - domniemywał Róg. Niemniej jednak samorząd jest na etapie realizacji. - Dobrze by było bardzo solidnie się temu tematowi przyjrzeć, żeby za chwilę nie było takiej sytuacji, że zrobiliśmy znowu coś nie spełnia ani oczekiwań mieszkańców, ani oczekiwań samych w sobie - powiedział Robert Róg.
Radny Róg ma nadzieję, że słupy według projektu zostaną wyprowadzone i znajdą się przy drodze. - Najważniejsze jest, abyśmy dalej nie popełniali tych błędów i aby przy tej inwestycji zostało to dopilnowane - podkreślił przewodniczący prezydium i dodał: - Nawet jeżeli wiązałoby się to z dodatkowymi kosztami.
Jak zaznaczyła szefowa gminy, wykonawca dopiero rozpoczął inwestycję. Przedsięwzięcie jest realizowane z pozwoleniem i dokumentacją. Wójt odniosła się do słów radnego Chlebowskiego, wyjaśniając, że nieprawdą jest, że świerki są w pasie drogowym.
- Będzie świeciła co druga lampa, a po całej długości będą LED-y - podsumowała Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska.
