Mieszkańcy gminy Kolbuszowa jej chcą, ale się boją

Werynia ma być kolejnym sołectwem na mapie gminy Kolbuszowa, w którym wybudowana zostanie sieć kanalizacyjna. Na razie będzie realizowany pierwszy z dwóch etapów inwestycji. Na oba gmina ma już pozwolenie na budowę, ale nie ma pełnej kwoty na jej wykonanie. Szacuje się, że skanalizowanie całej miejscowości zamknie się w kwocie 9 mln zł. 

92 budynki 

W tym roku ma ruszyć pierwszy etap inwestycji. Obejmuje on wykonanie ok. 6,1 km sieci kanalizacji sanitarnej grawitacyjnej oraz ok. 1,4 km sieci kanalizacji tłoczonej. Powstanie także pompownia ścieków oraz w sumie 600 metrów przyłączy kanalizacji. 

- W ramach realizacji etapu I zaprojektowane są przyłącza do 92  budynków. Szacowana liczba osób podłączonych do systemu kanalizacyjnego to 334 - informuje Anna Łoboda z Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej.

Gmina jest obecnie na etapie wyboru wykonawcy, który zajmie się tą inwestycją. Do ogłoszonego przetargu zgłosiło się siedem firm. Dobra wiadomość jest taka, że sześć z nich zaproponowało niższą cenę, niż samorząd planował przeznaczyć na to zadanie, czyli mniej niż 3,4 mln zł.

Zapłacić za przyłącze 

Zgodnie z tym, co zostało zapisane w przetargu, kanalizacja ma zostać wykonana do końca sierpnia 2022 roku. 

- Na etapie realizacji przedmiotowej inwestycji mieszkańcy będą mieć możliwość podłączenia się do nowo budowanej kanalizacji na podstawie projektu opracowanego przez gminę Kolbuszowa - wyjaśnia przedstawicielka kolbuszowskiego magistratu. 

- W celu podłączenia się do sieci będą musieli zapłacić za wykonanie przyłącza kanalizacji sanitarnej, który będzie ich własnością. Koszt wykonania takiego przyłącza uzależniony jest od oferty wykonawcy - dodaje nasza rozmówczyni. 

Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie to kwota w przypadku Weryni. Przykładowo, kiedy budowano kanalizację w Kolbuszowej Górnej (cała wieś nie jest jeszcze skanalizowana), za wykonanie przyłącza mieszkańcy płacili 1654,23 zł. 

Przedstawicielka urzędu zaznacza, że mieszkańcy nie ponoszą kosztów budowy sieci kanalizacyjnej oraz przygotowania dokumentacji projektowej ani inwentaryzacji geodezyjnej powykonawczej przyłączy kanalizacyjnych. 

Gdzie wybudują?  

Ścieki z Weryni będą szły rurami do jedynej oczyszczalni na ternie gminy, która znajduje się w Kolbuszowej Dolnej. Pompownia ścieków będzie się znajdowała po lewej stronie drogi powiatowej - zaraz przy zjeździe w kierunku centrum wsi. 

Do sieci podłączonych zostanie kilka budynków znajdujących się po prawej stronie drogi prowadzącej w kierunku przysiółku Kolonia. Następnie sieć będzie budowana od skrzyżowania w kierunku centrum wsi - po obu stronach drogi. 

Nie dojdzie ona jednak do szkoły (patrząc po prawej stronie) ani do drogi gminnej prowadzącej przez pola do drogi relacji Kolbuszowa - Dzikowiec (patrząc po lewej stronie). 

Siła wyższa

Mieszkańcy Weryni w różny sposób podchodzą do planowanej inwestycji. Sołtys Zbigniew Pytlak przyznaje, że z jednej strony są z tego powodu zadowoleni, bo ścieki nie będą już płynęły rowami. 

Z drugiej obawiają się kosztów, jakie za tym idą. I nie chodzi tu o same przyłącza, ale stawkę za każdy metr sześcienny oddanych do sieci ścieków. Te są ponad dwa razy wyższe niż cena wody. 

- Siła wyższa. Musi być to zrobione - mówi sołtys Pytlak i dodaje: - Każda inwestycja we wsi cieszy. Trzeba iść do przodu. 

Czy mieszkaniec może zrezygnować z podpięcia się do powstającej sieci kanalizacyjnej? O to pytamy przedstawicieli urzędu. Jak się okazuje, konieczność podłączenia się nakłada na mieszkańców prawo, a konkretnie Ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. 

Zwolnienie z tego obowiązku może nastąpić tylko w przypadku, gdy nieruchomość została wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków spełniającą określone wymagania. 

Każdy przypadek jest jednak rozpatrywany indywidualnie przez urzędników. 

Ile to kosztuje?

Obecnie za ścieki płacą mieszkańcy Kolbuszowej oraz na terenie gminy: Kolbuszowej Dolnej, Świerczowa, Zarębek, a także częściowo Kolbuszowej Górnej i Nowej Wsi. Tam kanalizacja jest. 

Stawki, które są najwyższymi w powiecie kolbuszowskim, zatwierdzane są przez Wody Polskie raz na 3 lata, a nie jak było to wcześniej, przez radę miejską. W przypadku gminy Kolbuszowa, od 1 czerwca tego roku obowiązują nowe - wyższe, zarówno w przypadku wody jak i opłaty za ścieki. 

Radni mają jednak pole manewru. Mogą je regulować dopłatą z budżetu gminy. W przypadku wody taka dopłata została zlikwidowana. Obecnie za 1 m sześc. wody mieszkańcy płacą 4,62 zł. 

W przypadku ścieków taka dopłata jest ustalona dla gospodarstw domowych i wynosi przeszło 1,6 zł do każdego metra sześciennego odebranych ścieków. W efekcie, zamiast płacić 11,84 zł za każdy metr sześc. ścieków, mieszkańcy płacą 10,22 zł.