Z terenu powiatu kolbuszowskiego znikają małe, wiejskie sklepiki. Tych, przykładowo w Kolbuszowej Górnej, ponad 20 lat temu było siedem. Teraz funkcjonują dwa należące do sieci sklepów.
Czasy się zmieniają
Wspomnienie małych osiedlowych i wiejskich sklepów w powiecie kolbuszowskim budzi nostalgiczne uczucia. Kiedyś nie wyobrażaliśmy sobie nawet konieczności podróżowania do miasta, ponieważ mieliśmy wszystko, czego potrzebowaliśmy, na wyciągnięcie ręki w naszych lokalnych sklepikach. To było normalne i codzienne życie.
Te małe sklepy były sercem naszych społeczności. Były miejscem, gdzie spotykaliśmy się, wymienialiśmy pogawędki i najświeższe plotki. Sprzedawcy byli dobrze znani, a często nawet z przyjemnością zapamiętywali nasze preferencje zakupowe. Niezależnie od tego, czy potrzebowaliśmy podstawowych produktów spożywczych, świeżych warzyw i owoców, czy codziennych artykułów gospodarstwa domowego, zawsze mogliśmy polegać na tych sklepach.
Jednak obecnie widzimy zmiany. Wraz z rozwojem supermarketów i centrów handlowych, wiele małych sklepów zmuszonych było zamknąć swoje drzwi. Ludzie zaczęli podróżować do miast, aby skorzystać z większego wyboru i bardziej konkurencyjnych cen.
Wysokie koszty utrzymania zmusiły właścicieli punktów handlowych takich jak cukiernie, małą gastronomię do zamknięcia.
W jednym miejscu
Hipermarkety mają swoje zalety. Klienci, udając się do nich, mają dostęp do szerokiego asortymentu od produktów przemysłowych po świeże warzywa i owoce. Szeroki wybór mięs, produktów bez laktozy czy dla wegetarian, wszystko to czeka na konsumentów w jednym miejscu. To wygodne i czasami nawet ekonomiczne rozwiązanie dla wielu osób.
Warto docenić lokalnych przedsiębiorców, którzy starają się dbać o nas, swoich klientów. To oni znają nasze preferencje, nasze potrzeby, często nawiązując z nami osobiste relacje. To właśnie oni oferują nam produkty najwyższej jakości, często pochodzące z lokalnych upraw czy hodowli.
- Bardzo lubię robić zakupy w osiedlowych sklepach, ale nie ukrywam, że nie zawsze mają to, czego potrzebuję - mówi napotkany mieszkaniec Kolbuszowej.
Oczywiście, wybór należy do nas samych. Wielkie markety oferują nam wygodę, szeroki wybór i często niższe ceny. Jednak warto zastanowić się, jakie są koszty związane z tym wyborem. Czy jesteśmy gotowi zapłacić cenę utraty naszej lokalnej tożsamości i tradycji?
W społecznościach, w których wspieramy lokalny handel, tworzymy więź między nami a przedsiębiorcami, którzy są częścią naszego życia codziennego. Dlatego warto pamiętać o naszych lokalnych sklepach i ich właścicielach, którzy z pasją i zaangażowaniem podchodzą indywidualnie do klienta.
W jednym miejscu
Jedną z głównych zalet dużych marketów jest fakt, że klienci mają wszystko pod jednym dachem. Nie muszą przemierzać ulic w poszukiwaniu kolejnych sklepów, od mięsnego przez warzywniak, aż po piekarnię czy osiedlowy sklep spożywczy. W hipermarketach znajdują się działy oferujące różnorodne produkty, które umożliwiają kompleksowe zaopatrzenie w jednym miejscu.
Ta wygoda sprawia, że zakupy stają się bardziej efektywne i oszczędzają nasz czas. Klient, mając listę zakupów, może w jednym sklepie znaleźć wszystkie potrzebne pozycje. Jest to szczególnie ważne w przypadku osób, które mają ograniczony czas na zakupy.
- Zgadza się, ale w markecie nikogo nie interesuje, jak się czuję - dodaje z uśmiechem nasz rozmówca. - A w osiedlowym sklepie pani Bożenka zapyta, czy dostałem się do lekarza, na którego wizytę tak długo czekałem - mówi mieszkaniec bloku w Kolbuszowej.
Wspierając lokalne sklepy, nie tylko tworzymy więź społeczną, ale również wspieramy lokalny handel. Dlatego warto znaleźć równowagę między tymi dwoma aspektami i pamiętać o znaczeniu wspierania lokalnych przedsiębiorstw z powiatu kolbuszowskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.