reklama

LIST CZYTELNICZKI: Moje 20 lat w pawilonie "SAM", w tym 10 lat stanu wojennego

Opublikowano:
Autor:

LIST CZYTELNICZKI: Moje 20 lat w pawilonie "SAM", w tym 10 lat stanu wojennego - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIŚmierć pana Adamowicza i wypowiedź  jego żony po śmierci pana Pawła zmusiły mnie do napisania o refleksji na temat nienawiści. Jestem osobą o podobnych prześladowaniach przez pewną grupę ludzi, którzy nienawidzą tych, którzy coś osiągnęli w życiu.

 

Nigdy nie kryłam, że urodziłam się na wsi, wprost przeciwnie, byłam dumna, że miałam tak wspaniałych rodziców, którzy mnie bardzo dobrze wychowali. Kiedy szłam do spowiedzi, zawsze przepraszałam rodziców za wszystko, co złego zrobiłam, całując ich w rękę.

Byłam samodzielna, chciałam coś osiągnąć jako prosta, wiejska dziewczyna. Nikt mi nie pomagał, wszystko załatwiałam sama.  Do liceum dojeżdżałam rowerem, bo takie były czasy. Nigdy do nikogo nie miałam pretensji, ale już w liceum zaczęły się prześladowania przez panią od historii. Jak się później okazało, byłam obiektem zainteresowania młodzieńca, w którym pani profesor się kochała. Ale dramat się zaczął, kiedy podjęłam pracę i zaczęły się sukcesy różnych wyróżnień, wyjazdów, dyplomów i odznaczeń.

Pominę 18 lat pracy, a zajmę się 20-letnim przepracowaniem w "SAM-ie". Niektórym osobom przeszkadzało to, że za długo pracuję i zaczęli wymyślać moje przewinienia bez pokrycia. Wymienię tylko niektóre, ponieważ o wszystkich trzeba napisać książkę.

Przyszedł stan wojenny, zaczęły się posądzania, że to moja wina, że nie ma towaru, a to personel nie w porządku. Wymyślano, że o danej godzinie będzie towar, a jeśli go nie było, to kierowniczkę trzeba spałować. Na sklepie 80 ludzi, a przed sklepem 100. Po 15 godzinach pracy musiałam uciekać w przebraniu sprzątaczki, boby mnie zlinczowano.  Dochodziło do kuriozalnych kontroli od jednej do nawet pięciu dziennie.

Jedną z nich opiszę. Pewnego dnia przyjechał pan z Warszawy. Przedstawił się, że jest z Najwyższej Izby Kontroli. Zażądał dokumentów i zabrał się do roboty. Ja załatwiałam swoje sprawy. Czasem wpadałam do pokoju podpisać dokumenty. W pewnym momencie ten pan z Warszawy zapytał mnie, czy lubię kawę. Ja mówię, że tak, ale na to nie mam czasu. Tak minął pierwszy dzień. W drugim dniu zrobiłam mu kawę i pan poprosił mnie, żebym usiadła, bo będzie podsumowanie. W rezultacie nic nie stwierdzono i wtedy dowiedziałam się, że był na mnie ohydny paszkwil i pan dał mi do przeczytania treść donosu, i przez kogo był wystawiony. Co drugie zdanie brzmiało: "Ta Wielka Pani". Reszty nie będę pisać. Starano się mnie pozbyć i wymyślano różne rzeczy, które nie miały miejsca. Jedna pani z moich wrogów wreszcie wpadła na pomysł, że "inaczej się jej nie pozbędziemy, trzeba jej podłożyć świnię" i to zrobiono, ale z marnym skutkiem.

Takich historii było dziesiątki, ale muszę podkreślić, że najbardziej w porządku była ówczesna milicja, za co im serdecznie dziękuję. Gdyby nie oni i ówczesny pan prezes, byłabym nie dotrwała do końca mojej rezygnacji. Później się przeniosłam gdzie indziej i już było lepiej. Za ten wysiłek i trud mam nędzną emeryturę, ale jakoś do śmierci dożyję. Chciałabym, żeby rządzący zastanowili się nad systemem płac i docenili ludzi, którzy przez całe życie ten kraj podnosili z gruzów. Jest wielu ludzi, którzy muszą wybierać, czy kupić coś zjeść, czy kupić leki, a elita opływa w milionach.

 Minęło 60 lat mojego członkostwa w spółdzielni, minęło 40 lat mojego członkostwa w Towarzystwie Kultury i mija 80 lat mojego życia, a dalej jest podział w społeczeństwie. Tylko jakiś czas po wojnie ludzie byli inni. Pamiętam, jak sobie pomagali w różnych sprawach, nie oczekując zapłaty. Najbardziej boli mnie to, że ci wszyscy, którzy szkalują, udają katolików i po wyjściu z kościoła czynią zło. Dowodem na to jest ta wielka akcja nienawiści, którą przeżyłam w Wielki Piątek w stanie wojennym.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE