reklama

Liga się wyrównała. Kto walczy o awans?

Opublikowano:
Autor:

Liga się wyrównała. Kto walczy o awans?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIPo ponad dwóch miesiącach przerwy do walki o punkty wróciły zespoły rywalizujące na najniższym szczeblu rozgrywkowym. W kolbuszowskiej B klasie o dwa premiowane awansem miejsca może powalczyć co najmniej połowa ligi.

Prawie każda z drużyn dokonała wzmocnień. Niektórzy nowi gracze potrafili już przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny w premierowych spotkaniach. Przykładem jest środkowy pomocnik Marcin Padykuła, największe wzmocnienie Floriana Ostrowy Tuszowskie.

Powrót Rajpolda

Mimo przegranej (z Kolbuszowianką) umiarkowanie zadowolony z postawy swojej drużyny mógł być Grzegorz Kuźma, trener Błękitnych Siedlanka. Jego podopieczni nie ustępowali miejsca zespołowi, w którym można było zobaczyć kilku ogranych w wyższych ligach zawodników. Obrońcy Błękitnych nie przestraszyli się szybkiego Briana Dziedzica, potrafili go skutecznie zatrzymywać. - Walczyliśmy z jednym z najpoważniejszych pretendentów do awansu. Mogliśmy zremisować, a przy odrobinie szczęścia, nawet wygrać - podkreślał G. Kuźma. 

Błękitni w pierwszej połowie zmarnowali dwie bardzo dobre sytuacje. Pokonać Kamila Czachora mogli Arek Rajpold i Patryk Skrzypek. - To były okazje sam na sam. Jakbyśmy je wykorzystali, to mecz mógłby się inaczej potoczyć - ocenia Kuźma. - Nie pozwoliliśmy Kolbuszowiance na zbyt wiele. Przeciwnicy byli chyba mocno zaskoczeni tym, że tak im się postawiliśmy, chyba liczyli na spokojniejszy mecz - dodawał trener Błękitnych. Do Siedlanki po okresie wypożyczenia wrócił ofensywny skrzydłowy lub napastnik - Arkadiusz Rajpold. Gracz ten miał okazję sprawdzić się na poziomie czwartej ligi. - Myślę, że u nas, na własnych śmieciach, będzie jaśniej błyszczał - ocenia Kuźma. 

 

We wspominanym spotkaniu z Kolbuszowianką gola na wagę trzech punktów zdobył uderzeniem z rzutu wolnego z około 30 metrów Grzegorz Wróblewski. - Ładnie przymierzył - wspominał Kuźma. - Liczyliśmy na łatwiejszy mecz - przyznawał G. Wróblewski. - Siedlanka jest dużo lepszą drużyną niż w ostatnim sezonie. Z takim składem będą w górnej części tabeli. Wygrywaliśmy z problemami, ale najważniejsze są trzy punkty - mówił lider kolbuszowskiej drużyny.

Dobry start Widełki

Od pewnej wygranej nowy sezon rozpoczęli gracze Wilgi Widełka. Podopieczni Łukasza Gniewka podejmowali na własnym boisku rywala z Kosów, który wyraźnie "leży" Widełce. W poprzednim sezonie Wilga ograła ten zespół dwukrotnie. - Nasza gra wyglądała bardzo dobrze, środek pola został zdominowany, taki był plan przed meczem, obrona pod wodzą Łukasza Pruchnika nie dała dojść do słowa napastnikom rywala - opisywał trener Ł. Gniewek. 

Wilga otworzyła wynik po dograniu rzutu rożnego Mateusza Gniewka. "Półszczupakiem" gola zdobył Grzegorz Rzucidło. - W seniorskiej piłce to moja pierwsza bramka - cieszył się popularny "Mysza". Podwyższył będący w obiecującej dyspozycji Rafał Ozimek. Były bramkarz Wilgi od pewnego czasu preferuje grę na pozycji numer 9, czyli napastnika. - Zaliczył wybitne spotkanie - zaznaczał Gniewek. Największy udział przy drugim golu miał jednak Bartek Blicharz, który asystował przy tym trafieniu "Ozima". 

Kosowom w drugiej połowie przypomniał się Bogdan Czachor. Napastnik ten w poprzednim sezonie strzelił Orłowi dwie bramki. Tym razem trafił raz, a jego gol praktycznie odebrał chęć do gry Orłowi. Kosowy latem sprowadziły ogranego w klasie okręgowej Damiana Dąbrowskiego. Były zawodnik Czarnych Trześń, a ostatnio Dromadera Chrząstów, w Widełce nie zagrał, ale powinien być jedną z najjaśniejszych postaci drużyny Bartosza Stawarza. Wilga ma potencjał, by walczyć o najwyższe miejsca. - Zobaczymy, gdzie będziemy po 10. kolejce - tonuje nastroje prezes Wilgi.

Powrót Zbyszka

O wyjątkowym powrocie mogą mówić w Przyłęku. Do gry w Marmurach wrócił Zbigniew Sukiennik. Napastnik ten ma już 49 lat, a jego gole w przeszłości decydowały o tym, że Marmury z powodzeniem radziły sobie na poziomie A klasy. Przyłęk był blisko sprowadzenia do siebie trzech zawodników ze Startu Wola Mielecka. Gdy jednak okazało się, że z rozgrywek wycofują Podleszany, a Wola Mielecka zajmuje ich miejsce w "serie A", to gracze ci postanowili zostać w swoim klubie. 

Czytaj całość w aktualnym Korso

 


Tak było w 1. kolejce (24/25 sierpnia)

 

Huragan Przedbórz – Werynianka Werynia 6:0 (5:0), Marek 2, Kiwak 11, 22, 35, Różański 16, Pruś 90- karny; Florian Ostrowy Tuszowskie - Ceramika Hadykówka 4:1 (3:0), Soja 16, 21, 75, Padykuła 30 - Ł. Ślaga 60- karny; Kolbuszowianka - Błękitni Siedlanka 1:0 (0:0), G. Wróblewski 67; Potok Dobrynin – Vigor Trzęsówka 2:1 (0:0), Sobuś 59, Nędza 80  - T. Stępień 73; Wilga Widełka - Orzeł Kosowy 3:0 (2:0), G. Rzucidło 29, R. Ozimek 40, Czachor 70; Marmury Przyłęk – KS Dzikowiec 1:1 (1:1), P. Gancarczyk 45 – Wit 24.

 

W najbliższej kolejce (1 września): Werynianka Werynia – Potok Dobrynin (n. 11), Kosowy – Dzikowiec (n. 14), Siedlanka – Przyłęk (n. 14), Widełka – Ostrowy Tuszowskie (przełożony na 3 września, g. 17.30), Trzęsówka – Kolbuszowianka (n. 15), Hadykówka – Przedbórz (n. 14). 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE