Zgłoszenie dotyczy podejrzanego dymu, jaki regularnie wydobywa się z komina, w jednym z domów w Domatkowie. Jak zaznacza Czytelniczka, sytuacja powtarza się regularnie, każdego wieczora. - Ciężko już to znieść - mówi kobieta.
Będą kontrole
Gdzie w takiej sytuacji szukać pomocy? Podejrzenie spalania śmieci można zgłosić do Straży Miejskiej w Kolbuszowej. - Apeluję, proszę do nas dzwonić – mówi Grzegorz Dzimiera, szef strażników miejskich.
- Najlepiej jest załatwić sprawę "na gorąco", czyli w momencie, w którym prawdopodobnie w piecu spalane są odpady. Przyjedziemy i sprawdzimy - zapewnia komendant Dzimiera i dodaje, że osoba zgłaszająca ma prawo zachować anonimowość.
Popiół do laboratorium
Jak wyjaśnia nasz rozmówca, strażnicy mają narzędzie, które pozwoli ustalić, czym mieszkańcy w piecach palą. - W chwili obecnej mamy możliwość zabrania popiołu do badań laboratoryjnych.
Gdy otrzymamy zgłoszenie, że ktoś czymś pali, to nieważne, co znajdziemy u niego w kotłowni. Weźmiemy próbkę popiołu z paleniska i to badania zadecydują i rozwieją wszelkie wątpliwości - wyjaśnia komendant straży miejskiej.
Takie badanie ma dać jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czym palono w piecu. - W razie pozytywnego wyniku osoba spalająca na pewno nie uniknie odpowiedzialności przed sądem. Dodatkowo będzie musiała ponieść koszt badań, czyli około 500 zł – ostrzega komendant Grzegorz Dzimiera.
Więcej w aktualnym numerze Korso Kolbuszowskie